Żyd wyjmuje z jeziora złotą rybkę. Ona na niego tak uważnie patrzy i pyta:
- Żyd?
- Tak.
- Dobrze usmaż.
Chłop skoczył ze spadochronem i leci ku ziemi.
Obok leci orzeł.
Orzeł:
- Pozdrowienia dla tancerza!
Spadochroniarz:
- Ja nie jestem tancerzem, ja jestem spadochroniarzem!
Orzeł:
- Posłuchaj, chłopie! Tam w dole pole agrestu. Zdolności przyjdą natychmiast!
- Żyd?
- Tak.
- Dobrze usmaż.
Chłop skoczył ze spadochronem i leci ku ziemi.
Obok leci orzeł.
Orzeł:
- Pozdrowienia dla tancerza!
Spadochroniarz:
- Ja nie jestem tancerzem, ja jestem spadochroniarzem!
Orzeł:
- Posłuchaj, chłopie! Tam w dole pole agrestu. Zdolności przyjdą natychmiast!
--