Jedzie Lenin pociągiem i widzi, że tory się kończą. Mówi więc do pasażerów:
"Panie i Panowie! Chodźmy w czynie społecznym wybudować dalszą część torów!"
Jedzie Stalin pociągiem i widzi, że tory się kończą. Mówi więc do doradców:
"Rozstrzelać maszynistę, kierownika stacji kolejowej, ministra od kolei oraz połowę pasażerów!"
Jedzie Tusk pociągiem i widzi, że tory się kończą. Mówi więc do pasażerów:
"Ludzie! Trzeba rozkręcić tory za pociągiem i złożyć je przed pociągiem!"
Jedzie Morawiecki pociągiem i widzi, że tory się kończą. Mówi więc do maszynisty:
"Panie! Gwidzaj, piskaj, sapaj! Byle tylko ludzie myśleli, że cały czas jedziemy!"

Czyli za Lenina było najlepiej. Kolej się rozwijała.

@k0curek bo Leninowi kasiorę sypały niemiaszki by siał ferment na tyłach, ale agent wymknął się im spod kontroli...

Natomiast Honecker zasunął zasłonki w przedziale i udawał że jedzie dalej.

@bartosz_k Nie on pierwszy i nie ostatni.