Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Anegdoty
bulcyk22
bulcyk22 - Wiekowy Bojownik · rok temu

Kiedyś, już w Wiedniu, gdzie pisarz Stanisław Lem kilka lat mieszkał w wynajętej willi - opowiadał profesor Władysław Bartoszewski - Staszek miał odwieźć na lotnisko moją żonę. Wsiadł do swojego zielonego mercedesa, którego kupił w za niebotyczne pieniądze z zachodnich honorariów, a tu jakiś kierowca zaczyna na niego trąbić. No to Staszek otwiera okno i zaczyna krzyczeć:
- A ty faszysto jeden, twoi miliony naszych wybijali, a ty na mnie teraz będziesz trąbił!
Tamten oczy coraz szerzej otwiera, coś tam pokazuje, a Staszek swoje, z coraz większą złością. Aż się w końcu okazało, że ten Austriak chciał tylko pokazać, że w Staszkowym mercedesie bagażnik nie był domknięty.
...................

Opowiada Jerzy Stuhr: Po zejściu ze sceny po Wielkiej Improwizacji, JUREK TRELA zawsze żądał butli z tlenem i wdychał ten tlen dla regeneracji. Rekwizytor biegał po południu na pogotowie, tam napełniał poduszkę tlenem i w przerwie spektaklu przynosił ją Jurkowi do garderoby. Pewnego dnia, gdy Jurek był na scenie, rekwizytor wpadł przerażony do garderoby: ''K...wa, zapomniałem napełnić poduszkę, Trela mnie zabije!''. Co robić? Rada w radę dochodzimy do rozwiązania tego problemu. Już nie pamiętam, kto rzucił: ''Dawaj tę poduszkę!'' - po czym wspólnie ją nadmuchaliśmy. Gustaw-Konrad schodzi do garderoby po Wielkiej Improwizacji, bierze wentyl i zaczyna głęboko wdychać. Nie śmieliśmy nawet na niego spojrzeć. Trela powdychał, powdychał i mówi: ''Dobry ten tlen, zaraz człowiekowi lepiej''.
...................

KRYSTYNA JANDA (wpis z dziennika internetowego z dnia 21 sierpnia 2006): Można by napisać książkę o naiwności kobiet, choć wiele pań pewnie by się oburzyło.
Wczoraj usłyszałam historię o takiej, którą złodziej napadł pod prysznicem, bo włamywał się przez okienko do łazienki. Udało jej się wybiec, i zatrzasnąć go w tej łazience, po czym wezwać policję. Tyle tylko, że podczas kiedy czekała na przyjazd policji, złodziej wmówił jej (przez zamknięte drzwi!), że nie jest włamywaczem, że podgląda ją pod prysznicem od lat, bo się w niej kocha i tylko o to mu chodzi, a kiedy przyjechała policja, ona okradziona, ale za to szczęśliwa, ostatecznie siedziała w mieszkaniu sama, złodzieja z łupem wypuściła drzwiami i nie dała sobie wytłumaczyć, że to był jednak złodziej. Do dziś nie wierzy, ot tak wziął sobie coś przy okazji, ale to drobiazg.
Moja pewna znajoma mieszkająca w Londynie, złodziejowi, który podawał się za inspektora Scotland Yardu, oddała wszystkie karty kredytowe na dowód swej tożsamości, bo wmówił jej, że jest podejrzana o handel narkotykami i w związku z tym przyszedł na przesłuchanie do domu (nocą!). Zażądał kilku dokumentów, najlepiej kart kredytowych, i ona natychmiast mu je dała, wyjaśniając, która jest najważniejsza, do tego podała adresy i nazwiska najbogatszych przyjaciół, którzy mogą zaświadczyć o jej niewinności, bo prosił, żeby to były osoby znane i wiarygodne. Następnie kiedy po wypiciu z nim kawy i zjedzeniu śniadania zadzwoniła do przyjaciół dumna, że przekonała oficera policji o swojej niewinności, ci kazali jej natychmiast zawiadomić prawdziwą policję, najpierw przekonywała wszystkich, że się mylą, potem, że nie może tego zrobić, bo się spóźni do pracy, a potem czekając na policję, posprzątała wszystko, łącznie z myciem podłóg, żeby nie było wstydu, żeby policja nie natknęła się na bałagan i w ten sposób zatarła wszelkie ślady.
Znam takich czy podobnych kobiet wiele. Pań o naiwności i dobroci dziecka, sercu roztapiającym się z powodu byle sprawy, byle historii, kobiet gotowych uwierzyć we wszystko i pomóc każdemu w kłopocie, nieszczęściu, potrzebie. Uwielbiam je, czuję do nich wdzięczność za ich naiwność i wiarę w dobroć i bezinteresowność innych. Nie chciałabym, żeby nazywano je głupimi.
.....................

JEREMI PRZYBORA: (...) Opowieści mojej sąsiadki Zosi są barwne, bo dotyczą masy znanych postaci, które znała (i zna), ale też i nie bez poczucia humoru umie opowiadać o sobie, swoim roztargnieniu, łatwości zasypiania w towarzystwie, jaka ją cechowała w młodości (zasnęła na przykład na balu, flirtując z bardzo atrakcyjnym młodzieńcem itp.). Ja szczególnie lubię jej opowiadanie o tym, jak spędziła noc w ubikacji na małej stacyjce kolejowej. Wysiadła na chwilę na niej, jadąc na sylwestra do Zakopanego. Spędziła go w tej ubikacji zresztą w towarzystwie zawiadowcy. który chciał ją uwolnić, kiedy się zatrzasnęła. Otworzył od zewnątrz, ale chciał jeszcze pokazać, że od wewnątrz też jest to proste, i już nie dał rady.
Akcja innego opowiadania Zosi toczy się w czasie okupacji. Umarł piesek jej przyjaciółki, która nie miała gdzie go pochować. Wtedy Zosia zaofiarowała swoje usługi pogrzebowe: zawiezienie zwłok pieska do innej przyjaciółki, właścicielki willi z ogrodem, gdzie będą mogły (zwłoki) zażyć wiecznego odpoczynku. W tramwaju część wagonu, ta przeznaczona dla Polaków, była oczywiście zatłoczona, a niemiecki przedział na przodzie wagonu - prawie pusty. W takich razach odważna Zosia zawsze siadała wśród Niemców. Tak zrobiła i tym razem, kładąc obok siebie elegancką (żeby nie budziła podejrzeń) paczuszkę ze zwłokami. Na kolejnym przystanku wsiadł oficer wermachtu i swoją elegancką paczuszkę położył obok tamtej. Jeszcze parę przystanków i Zosia wysiadła, a choć roztargniona, pamiętała tym razem o zabraniu bagażu. Jednak przyjaciółce, która na nią czekała, zwierzyła się, że pakunek, w miarę jak go niosła, zaczął budzić jej wątpliwości. Kiedy go rozpakowały, oczom obu pań ukazał się kilogram dorodnej szynki. Tego, czy wermachtowiec z należytym szacunkiem pochował polskiego pieska, Zosia nie wie.

anegdoty o sławnych Polakach (fb)
anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · rok temu
Szynka z pieska.

--

Lesio5
Lesio5 - Superbojownik · rok temu
@pies_kaflowy Szarlotka z kotka.

--

somsiad
somsiad - Superbojownik Klasyczny · rok temu

--
Tango Alpha Xray Alpha Tango India Oscar November India Sierra Tango Hotel Echo Foxtrot Tango

sethan
sethan - Superbojownik · rok temu
@pies_kaflowy szyte na Ciebie jak na zamówienie. Czytałbym jak po...

--
.:] Sprawiedliwie nie znaczy po równo [:.
Forum > Kawały Mięsne > Anegdoty
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj