W 1945 pianista Artur Rubinstein, podczas uroczystości podpisania Karty Narodów Zjednoczonych w San Francisco, wobec braku polskiej flagi ostentacyjnie zagrał Mazurka Dąbrowskiego. Występ poprzedził słowami:
- Tutaj, w tej sali, chcecie robić… urządzić szczęśliwą przyszłość świata. Brakuje mi chorągwi Polski, za którą walczyliście. Ja tego nie mogę tolerować. Ja wam zagram hymn polski. I proszę wstać!
Po odegraniu hymnu na sali wybuchły owacje. Do powstania była zmuszona także delegacja sowiecka, której przewodził Wiaczesław Mołotow - ten od paktu Ribbentrop - Mołotow. Podobno sowieci nie kryli niezadowolenia.
.........................
Żona pisarza, laureata nagrody Nobla za powieść „Chłopi”, Władysława Reymonta, zastała go z książką. Niezadowolona zawołała:
- Ty nie czytaj, ty pisz!
......................
URSZULA POPIEL: Było to na trzecim roku. Przed zajęciami ze scen współczesnych u Jerzego Kaliszewskiego przyszli do mnie JUREK TRELA i Halina Wyrodek z prośbą, bym im suflowała, bo są trochę zmęczeni i mogą mieć problem ze znajomością tekstu. A grają rozmowę Sonii i Raskolnikowa ze ''Zbrodni i kary''. ''Tylko nie za głośno, bo stary usłyszy i będzie chryja'' - powiedział Jurek. Ja się ''Kalisza'' trochę bałam, niezbyt mnie lubił. Siedziałam więc wystraszona za kotarą i szeptem podrzucałam im kwestie. Widocznie nie za bardzo mnie słyszeli, bo w pewnym momencie Trela krzyknął głośno: ''Podpowiadajże, kurwa, trochę głośniej!''. Kalisz zamarł. Powstało zamieszanie, a ja ze strachu przykryłam się kotarami.
....................
MARIA CZUBASZEK nie miała talentu kulinarnego, z umiejętnościami też nie było najlepiej.
- Kiedyś zrobiłam Karolakowi szarlotkę. I chyba nawet udała mi się, bo powiedział: nalej mi jeszcze jedną porcję.
......................
Opowiada Jacek Fedorowicz: Na planie ,,Motodramy’’poznałem legendarną postać HENIA SZLACHETA. O nikim chyba nie opowiadano w światku filmowym tylu historyjek. Cytowany był zawsze w kontekście rozrywkowym. Nie ma chyba nikogo, kto, mając coś wspólnego z filmem w latach PRL-u nie słyszał o pomyłkach językowych Henia.
Henio, zamiast rudej wiewiórki zamawiał przez telefon ,,rude wirówke’’. O żywiącym się żabami ptaku z długim czerwonym dziobem mówił ,,boczek’’. Oglądając kiedyś materiały na kostiumy, miał podobno powiedzieć: ,,Jak ten szmat jest flanel, to kukurudz jest zbóż’’.
Jeden z najczęściej powtarzanych cytatów kiepsko wypada w piśmie, bo naprawdę zabawny może być tylko z dźwiękiem. Ale spróbuję fonetycznie. Henio telefonuje w poszukiwaniu aktorki:
- Czy jest tam Czydzieska? No, Ela Czydzieska… Czy -dzie-ska! Drajcyś!
Bywał kierownikiem planu, bywał zaopatrzeniowcem. Kiedyś miał zamówić dziesięć obrazków z Matką Boską i poprosił przez telefon:
- Przyślijcie dziesięć matek bosek!
.........................
IGNACY GOGOLEWSKI: Aktor powinien być dobry, mieć jakąś aparycję, interesować się światem, w którym żyje. Może być nawet inteligentny, jeśli mu to nie przeszkadza grać.
anegdoty o sławnych Polakach (fb)
anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)