Jechał premier Morawiecki przez Polskę i niedaleko jednej wsi zepsuł mu się samochód. Zabrał aktówkę i poszedł w kierunku najbliższych zabudowań. Miejscowi rozpoznali premiera i otoczyli go.
-Rodacy - rozpoczął premier. - Pomogę Wam z waszymi problemami, ale w zamian za to, potem wy pomożecie mi.
Na przód wysunął się sołtys wsi i mówi:
- Szanowny panie premierze, mamy dwa problemy. Pierwszy jest taki, że w naszej wsi nie ma lekarza...
- Nic więcej nie musisz mówić, przyjacielu.
Premier wyjmuje najnowszy model iPhone'a, wybiera memory FIVE, rozmawia z kimś przez trzy minuty, po czym zwraca się do ludzi:
- Słuchajcie. Załatwione. Za dwa tygodnie we wsi będzie lekarz. Jaki jest wasz drugi problem?
- Wszyscy narzekają, że w naszej wsi nie ma zasięgu...
-Rodacy - rozpoczął premier. - Pomogę Wam z waszymi problemami, ale w zamian za to, potem wy pomożecie mi.
Na przód wysunął się sołtys wsi i mówi:
- Szanowny panie premierze, mamy dwa problemy. Pierwszy jest taki, że w naszej wsi nie ma lekarza...
- Nic więcej nie musisz mówić, przyjacielu.
Premier wyjmuje najnowszy model iPhone'a, wybiera memory FIVE, rozmawia z kimś przez trzy minuty, po czym zwraca się do ludzi:
- Słuchajcie. Załatwione. Za dwa tygodnie we wsi będzie lekarz. Jaki jest wasz drugi problem?
- Wszyscy narzekają, że w naszej wsi nie ma zasięgu...