Pływam sobie. Da się na legalu, jak się pokombinuje.
Sytuacja w basenie: pływam na swoim torze, oprócz w wodzie tego trójka instruktorów-ratowników. każdy naucza po jednym-dwa kaszojady.
Akurat u jednego z nich zmienili się uczniowie, dwójka chłopaczków +/- 9 lat każdy. Weszli do wody, instruktor tłumaczy, co będą dzisiaj robić, ja akurat dopłynąłem do brzegu basenu. Do hali tymczasem wpadła madka i pyszczy:
- Co to ma znaczyć, żeby moi synowie uczyli się w czasie, kiedy pływają dorośli?!
Szybko rozejrzałem się - zgadza się, jestem jedynym dorosłym w basenie, który nie jest instruktorem. Patrzę na instruktora tych chłopaczków - zamurowało go. I w tym momencie trafił mnie impuls.
Chlusnąłem solidnie wodą obok madki - mogło ją trafić max kilka kropel, taki jednoznaczny strzał ostrzegawczy. Ta wlepia we mnie swoje rybie oczka, na co pytam grzecznie:
- Czy już się zachowuję wystarczająco dziecinnie?
Sytuacja w basenie: pływam na swoim torze, oprócz w wodzie tego trójka instruktorów-ratowników. każdy naucza po jednym-dwa kaszojady.
Akurat u jednego z nich zmienili się uczniowie, dwójka chłopaczków +/- 9 lat każdy. Weszli do wody, instruktor tłumaczy, co będą dzisiaj robić, ja akurat dopłynąłem do brzegu basenu. Do hali tymczasem wpadła madka i pyszczy:
- Co to ma znaczyć, żeby moi synowie uczyli się w czasie, kiedy pływają dorośli?!
Szybko rozejrzałem się - zgadza się, jestem jedynym dorosłym w basenie, który nie jest instruktorem. Patrzę na instruktora tych chłopaczków - zamurowało go. I w tym momencie trafił mnie impuls.
Chlusnąłem solidnie wodą obok madki - mogło ją trafić max kilka kropel, taki jednoznaczny strzał ostrzegawczy. Ta wlepia we mnie swoje rybie oczka, na co pytam grzecznie:
- Czy już się zachowuję wystarczająco dziecinnie?
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!