Błaszczak wysłał kilku pułkowników do USA na szkolenie.
Po ich powrocie do Polski zarządził manewry.
Batalion dowodzony przez jednego z nowych błaszczakowych pułkowników ostrzelał drugi batalion należący do innej jednostki wojskowej, co doprowadziło do poważnych strat w ludziach.
Tłumaczeniem podobno było, że na szkoleniu w USA strzelanie do siebie jest oznaką przyjaźni, bo oglądali jak amerykanie do Siebie strzelają i tytuł zajęć na pewno był: "Friendly fire".
Po ich powrocie do Polski zarządził manewry.
Batalion dowodzony przez jednego z nowych błaszczakowych pułkowników ostrzelał drugi batalion należący do innej jednostki wojskowej, co doprowadziło do poważnych strat w ludziach.
Tłumaczeniem podobno było, że na szkoleniu w USA strzelanie do siebie jest oznaką przyjaźni, bo oglądali jak amerykanie do Siebie strzelają i tytuł zajęć na pewno był: "Friendly fire".
Ostatnio edytowany:
2020-08-19 20:56:59
--
***** ***, konfederację i ruskich