Koniec lat 70-tych ubiegłego wieku. Mój ojciec nabył niewielką działkę w miejscowości Brok nad Bugiem. Taki niewielki wtedy jeszcze lasek. Dosyć późno rozpoczął tam budowę takiego małego domku. Pomagał mu w tym szwagier. Późno w sensie późno - w skali roku. Jakoś tak późny wrzesień. Domek już prawie cały stał, ale nie było jeszcze zadaszenia. Pojechał tam na weekend pod koniec listopada, żeby samemu ten dach jakoś tam zabezpieczyć. Wraca wieczorem w niedzielę. Matka mu otwiera drzwi i mówi:
- Rany Boskie! Kazik! Kto Cię tak pobił???!!!
Fakt. Ojciec pizda pod okiem w wielu kolorach. Ale mówi matce spokojnie:
- Hanka. Nie panikuj. Wszystko Ci opowiem.
No i opowiada. Jak przyjechał w piątek było jeszcze OK. Część prac wykonał. Dach przykrył na razie folią. Z piątku na sobotę noc byłą zimna. Ale jeszcze nie mroźna. Spał w śpiworze. Prąd był już doprowadzony więc włączył sobie jakieś takie to się wtedy nazywało "słoneczko" i poszedł spać. Nie zmarzł. Następnego dnia kontynuował prace. Przed snem zrobił sobie herbatę i postawił obok łóżka na stoliku. W nocy przyszedł nagle spory mróz. Stary przebudził się skostniały nad ranem i bardzo spragniony. Chwycił kubek...
I w ten właśnie sposób został jedną z niewielu osób na tej planecie, która kiedykolwiek podbiła sobie oko herbatą...
- Rany Boskie! Kazik! Kto Cię tak pobił???!!!
Fakt. Ojciec pizda pod okiem w wielu kolorach. Ale mówi matce spokojnie:
- Hanka. Nie panikuj. Wszystko Ci opowiem.
No i opowiada. Jak przyjechał w piątek było jeszcze OK. Część prac wykonał. Dach przykrył na razie folią. Z piątku na sobotę noc byłą zimna. Ale jeszcze nie mroźna. Spał w śpiworze. Prąd był już doprowadzony więc włączył sobie jakieś takie to się wtedy nazywało "słoneczko" i poszedł spać. Nie zmarzł. Następnego dnia kontynuował prace. Przed snem zrobił sobie herbatę i postawił obok łóżka na stoliku. W nocy przyszedł nagle spory mróz. Stary przebudził się skostniały nad ranem i bardzo spragniony. Chwycił kubek...
I w ten właśnie sposób został jedną z niewielu osób na tej planecie, która kiedykolwiek podbiła sobie oko herbatą...
--