"Apteka pełna ludzi stojących w kolejce po suplementy, mające ich ochronić przed kolanowirusem. Wchodzi starszy człowiek, rozgląda się niezadowolony. Po chwili zaczyna kaszleć, kichać, dławi się i smarka, tłum rzuca się do drzwi, mało ich nie wyłamując ucieka z apteki. Farmaceutki przerażone chowają się za szyby, starszy pan przestaje kichać, smarkać, wyciera się chusteczka i prosi o paczkę prezerwatyw, po czym spokojnie z uśmiechem wychodzi. Widać że ogląda wszystkie konferencje prasowe premiera Morawieckiego, orędzia prezydenta Dudy i Dobranocki ministra Szumowskiego)"
Może faktycznie "A"?
Może faktycznie "A"?
--
Myślę optymistycznie: nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej.