Siedzimy sobie we trójkę przy stole. Ja, siedmioletni syn Adam i pięcioletnia Kalinka zwana Kalą. Na stole książka "Spowiedź polskiego kata". Adaś ciekawski pyta - kto to taki ten kat?
Pytanie z tych trudniejszych, ale trzeba to dziecku jakoś wytłumaczyć. Zaczynam od początku:
Widzisz, kiedyś w Polsce była kara śmierci...
I w tym momencie Kala oburzona:
Ja nie śmierdzę!
Pytanie z tych trudniejszych, ale trzeba to dziecku jakoś wytłumaczyć. Zaczynam od początku:
Widzisz, kiedyś w Polsce była kara śmierci...
I w tym momencie Kala oburzona:
Ja nie śmierdzę!
--
Lasciate ogne speranza, voi ch'intrate.