Kiedy starszy sierżant Siwek przyszedł po służbie do domu, żona mu się zaczęła żalić. A to, że cały dzień
sprzątała, a to gotowała; a to prasowała; a to robiła zakupy. Tyrała tak, że nie znalazła czasu ani razu
przysiąść choćby na chwilkę.
A wtedy to starszy sierżant Siwek rozkazał żonie przysiąść 200 razy.
Właściciel baru dał ogłoszenie: Zatrudnię ’bramkarza’
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr
sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach.
Siedzi dwóch górali w chacie, zasypani śniegiem, odcięci od świata. Zjedli już wszystko, co było do
zjedzenia. Jeden mówi do drugiego:
-Zjemy Azorka?
-No co Ty??? Naszego kochanego pieska?
Na drugi dzień znów to samo pytanie i ta sama odpowiedz.
Na trzeci dzień:
-Zjemy Azorka?
-No dobra.
Zjedli i zostały kostki. Jeden mówi do drugiego:
-Szkoda że Azorka nie ma, to by se kostki poobgryzał.
Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze św. Piotra, który u Bram Niebios zadaje im
pytania. Pierwszy staje przed Piotrem kierowca cysterny Shell:
św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
k1: Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu
procentach wykluczały nadużycia.
św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
k1: O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
św: Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota nr 1.
Drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te
same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota nr 1.
Ostatni do rozmowy podchodzi pan Wiesiek, kierowca kopalni węgla kamiennego:
św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
k3: No, bez tego to ten pierdolony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
k3: No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka kurwa, która robi najlepszą laskę na świecie. Zawsze przy
niej stawałem.
św: Idź więc synu przez Bramę we wrota nr 2.
k3: Ale jak to, kurwa? Czemu ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi a ja mam iść do drugich?
św: Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.
Dowcip z lamusa, nieco nieaktualny bo mało kto z nich jeszcze żyje:
Minister Sportu: To będzie wspaniała lipcowa impreza...
Minister Edukacji: Te eliminacje wygraliśmy w cuglach...
Premier: To sukces bliźniaczo podobny do wygranych wyborów parlamentarnych 2005...
Min. Gosiewski: A finałowy mecz odbędzie się we Włoszczowie...
Stanisław Łyżwiński: Nie jestem ojcem tego sukcesu...
Donald Tusk: Oczywiście Polska powinna organizować ME 2012 ale sposób, w jaki zrobił to PiS jest
niedopuszczalny. Platforma Obywatelska zamierza zaskarżyć ustawę UEFA do Trybunału Konstytucyjnego
Józef Oleksy: O kurwa, teraz to dopiero będą przekręty.
Renata Beger: Serdecznie dziękujemy prezesowi UEFA Anana Platana.
Ludwik Dorn: Przegranych zakujemy w kamasze
A. Lepper: W tych mistrzostwach nic nie zablokuje nam drogi do sukcesu.
Posłanka Sandra Lewandowska: A naszych zwycięzców namaścimy pachnącymi olejkami.
Edytka Górniak: Odpierolcie się - nie zaśpiewam hymnu!
L. Miller: Nieważne jak zaczniemy - ważne jak skończymy.
Premier: I żadne krzyki, żadne płacze nie przekonają nas, że piłka jest okrągła a bramki są dwie.
Prezydent: Oczywiście zdążymy zbudować 3 mln stadionów.
Premier: To wielkie wyróżnienie dla Wolski
Jurek: musimy zapisać w konstytucji obronę stadionów od chwili poczęcia !
Konfucjusz: Szczęśliwy ten, kto mieszka daleko od stadionu.