Jechał Kaczyński przez wieś. Zachciało mu sie lać, więc puka do chaty:
- Otwórzcie, to ja, Jarosław Kaczyński !
- Spadaj pan !
I tak puka jeszcze 3x i słyszy tą samą odpowiedź. Niepocieszony dał za wygraną i odlał się pod drzewem.
Po wielu latach po śmierci gospodarza, przed domkiem stanęła tablica pamiątkowa: "Tu mieszkał człowiek który trzy razy rozmawiał z Kaczyńskim"