Kumpel przed chwilą do mnie dzwoni. Mój rówieśnik.
- Stary umieram. Wczoraj ze szwagrem i teściem wykończyliśmy chyba sklep monopolowy. Ale najlepsze obczaj. Budzę się pół godziny temu. Sahara. Szukam w lodówce czegoś nie alkoholowego. JEST! JEST TYMBARK! JABŁKO ARBUZ! Biorę butelkę i udaję się do sali tronowej na posiedzenie. W lustrze wita mnie moje odbicie Adonisa. Z zapuchniętym ryjem i podkrążonymi oczami. Oddech smoka. Otwieram w końcu tego Tymbarka, a tu na kapslu jest napisane: "Jak pięknie dziś wyglądasz"...
- Stary umieram. Wczoraj ze szwagrem i teściem wykończyliśmy chyba sklep monopolowy. Ale najlepsze obczaj. Budzę się pół godziny temu. Sahara. Szukam w lodówce czegoś nie alkoholowego. JEST! JEST TYMBARK! JABŁKO ARBUZ! Biorę butelkę i udaję się do sali tronowej na posiedzenie. W lustrze wita mnie moje odbicie Adonisa. Z zapuchniętym ryjem i podkrążonymi oczami. Oddech smoka. Otwieram w końcu tego Tymbarka, a tu na kapslu jest napisane: "Jak pięknie dziś wyglądasz"...
--