Żona moja kochana na studia się znów wybrała. Zaoczne. W Poznaniu.
Po zajęciach czas wrócić do domów, więc tak stoją sobie trzy Panie w wieku lekkoprzedśrednim wraz z synem jednej z nich na dworcu PKP, na peronie 5.
Peron ten graniczy z... Nie, na razie nie napiszę, coby puenty nie spartolić.
I stoją, i czekają. Do pociągu jeszcze czas jakiś, a obok przejeżdża taki krótki, czerwony.
Moja żonka skomentowała z podziwem rozwój PKP, że teraz takie krótkie, nowoczesne pociągi mają. Obie koleżanki taktownie milczały, twarze kamienne, usta zaciśnięte. Niestety, syn jednej z nich nie wytrzymał i rzekł:
- Ale proszę Pani, to był tramwaj...
Po zajęciach czas wrócić do domów, więc tak stoją sobie trzy Panie w wieku lekkoprzedśrednim wraz z synem jednej z nich na dworcu PKP, na peronie 5.
Peron ten graniczy z... Nie, na razie nie napiszę, coby puenty nie spartolić.
I stoją, i czekają. Do pociągu jeszcze czas jakiś, a obok przejeżdża taki krótki, czerwony.
Moja żonka skomentowała z podziwem rozwój PKP, że teraz takie krótkie, nowoczesne pociągi mają. Obie koleżanki taktownie milczały, twarze kamienne, usta zaciśnięte. Niestety, syn jednej z nich nie wytrzymał i rzekł:
- Ale proszę Pani, to był tramwaj...
--
Tu jestem, zapraszam :)