Senny poranek. Jakoś wszystko wolno szło. W końcu wywlokłem się z domu, wsiadam do samochodu, jadę do roboty.
Ruch mały. Nawet bardzo mały jak na tę porę. Patrzę na zegarek - 08:00. Dobra jest, trzeba posłuchać wiadomości. Włączam radio. Trafiłem w środek telefonicznej relacji jakiegoś gościa. Bardzo plastycznie i z przejęciem opowiadał, jak widział czołgi pod szpitalem, posterunki kontrolne, rannych...
- Ki ch*j?! - pomyślałem. - Przecież Kaczor robi marsz dopiero wieczorem!!!
Szybkie rozejrzenie się dookoła - jest jasno, więc to nie 08:00 wieczorem, zresztą zegar jest 24-godzinny.
- Teraz rozumiem, czemu ruch jest mały, znowu przespałem początek jakiejś większej rozróby. Ale ten paranoiczny knypek poszedł na całość, szarże mocherów na czołgi, ja cię kręcę, ciekawe, kto teraz rządzi... trzeba posłuchać - myślę sobie.
Tymczasem gość kontynuuje relację. Przypomnę, bardzo barwnie i plastycznie. Tylko moment, coś mi świta....
- MAĆ! To o rocznicy stanu wojennego!
Taka skleroza budzi lepiej, niż kawa....
Ruch mały. Nawet bardzo mały jak na tę porę. Patrzę na zegarek - 08:00. Dobra jest, trzeba posłuchać wiadomości. Włączam radio. Trafiłem w środek telefonicznej relacji jakiegoś gościa. Bardzo plastycznie i z przejęciem opowiadał, jak widział czołgi pod szpitalem, posterunki kontrolne, rannych...
- Ki ch*j?! - pomyślałem. - Przecież Kaczor robi marsz dopiero wieczorem!!!
Szybkie rozejrzenie się dookoła - jest jasno, więc to nie 08:00 wieczorem, zresztą zegar jest 24-godzinny.
- Teraz rozumiem, czemu ruch jest mały, znowu przespałem początek jakiejś większej rozróby. Ale ten paranoiczny knypek poszedł na całość, szarże mocherów na czołgi, ja cię kręcę, ciekawe, kto teraz rządzi... trzeba posłuchać - myślę sobie.
Tymczasem gość kontynuuje relację. Przypomnę, bardzo barwnie i plastycznie. Tylko moment, coś mi świta....
- MAĆ! To o rocznicy stanu wojennego!
Taka skleroza budzi lepiej, niż kawa....
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!