Wczoraj na szybko musiałem kupić samochód, bo nie mam jak do pracy dojeżdżać a stary powiedzmy, że został utylizowany.
Kupiłem po okazyjnej cenie, ale bez szyby od strony kierowcy, wybitej po nieudanej próbie kradzieży.
Postawiłem toto na podjeździe przed domem, tuż pod oknem, żeby mieć baczenie jakby kogoś skusiło.
Jakiś czas później moja współlokatorka przychodzi i mówi:
-Zamknęłam Ci samochód, bo zapomniałeś
-Po co? Przecież tam nie ma szyby
-Żeby nikt nie ukradł
-Mówię przecież, że tam nie ma szyby od kierowcy
-Ale ja te od pasażera zamknęłam
No, to teraz mogę spać bezpiecznie - od strony pasażera to nikt się nie włamie
Kupiłem po okazyjnej cenie, ale bez szyby od strony kierowcy, wybitej po nieudanej próbie kradzieży.
Postawiłem toto na podjeździe przed domem, tuż pod oknem, żeby mieć baczenie jakby kogoś skusiło.
Jakiś czas później moja współlokatorka przychodzi i mówi:
-Zamknęłam Ci samochód, bo zapomniałeś
-Po co? Przecież tam nie ma szyby
-Żeby nikt nie ukradł
-Mówię przecież, że tam nie ma szyby od kierowcy
-Ale ja te od pasażera zamknęłam
No, to teraz mogę spać bezpiecznie - od strony pasażera to nikt się nie włamie