Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Rowerowy
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
KoX - Superbojownik · przed dinozaurami
     Kiedyś dużo jeździłem rowerem, potem miałem długą przerwę, a niedawno postanowiłem do tego wrócić -- i oto przed tygodniem kupiłem sobie nowy rower. Jak to u chłopców, początkowo nowa zabawka wykorzystywana jest bardzo intensywnie. Choć sugerowano mi, grubasowi, żebym rozpoczął od krótszych dystansów, to w cztery dni zrobiłem około stu piętnastu kilometrów. Gdy wracałem zmęczony, domownicy dopytywali, do której z okolicznych wiosek udało mi się dojechać. Mam nadzieję, że ten zapał nie okaże się słomianym ogniem.
     Piątego dnia miałem zamiar przejechać się tylko do pracy i z powrotem, po czym odpocząć. Wracając i tak nie wytrzymałem, nadłożyłem siedem kilometrów i zmokłem, przemierzając polne drogi. Była prawie siedemnasta, gdy brudny rower odstawiłem do piwnicy, a w planach miałem spędzenie reszty dnia w domu.
     Bywa, że nasze plany krzyżowane są przez obce plany. Gdy jeszcze są do siebie podobne, można je pokrzyżować w sensie genetycznym i wychodzi kundel, ale przynajmniej jest to pies. Gorzej, jeśli jeden plan jest jak pies, drugi jak wydra -- wtedy trzeba jeden przekreślić, postawić na nim krzyżyk. Tak było w tym przypadku, gdyż ledwie zacząłem realizować swój zamiar, zgłosiła się znajoma, pilnie potrzebująca być (ważne w tej historii) około stu pięćdziesięciu kilometrów dalej. Jako człowiek z samochodem, stałem się w tej sytuacji bardzo pożądany.
     Dama w potrzebie, więc nie zastanawiałem się długo. Wyruszyliśmy. Wróciłem po pięciu godzinach i jeszcze zdążyłem porozmawiać z uszykowaną do snu Mamą:
     -- Dzisiaj to byłem za Piszem.
     Wielkie oczy. -- Rowerem!?

--
Czajnik. Kupiłem czarny czajnik. Pojemność – dwa czterysta.
Pojemność – dwa czte… Sie-dem je-den ma do set-ki!

Grzeszq
Grzeszq - Superbojownik · przed dinozaurami

Uwaga! spoiler: jeździł dużo rowerem, potem samochodem, matka była zdziwiona.

Samorodek
To ja byłem dalej! Bo aż w Bemowie Piskim u brata na przysiędze.
Ale to było jeszcze w XX wieku

--
Gwóźdź, żeby się przebić dostaje w łeb, a człowiek żeby się przebić, musi czasem dostać porządnie w dupę.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tunczyk - Superbojownik · przed dinozaurami
115 km w 4 dni to żaden wyczyn

pies_kaflowy
A ja byłem w Chersoniu i mi się podobało.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
achmet - Superbojownik · przed dinozaurami
Matkę na tylnym siedzeniu woził ?

lenad
lenad - Superbojownik · przed dinozaurami
Żegnał matkę machaniem z tarasu widokowego

brak avatara
Matka siedzi z tyłu tak powiedział!
Forum > Kawały Mięsne > Rowerowy
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj