Siedzi 2 ludzi psychicznie chorych na ławce w parku i każdy ma jednego kota. Siedzą i zastanawiają się:
- Jak my rozróżnimy te koty?
- Mam pomysł... Ja swojemu odetnę ogonek i już będą się różnić od siebie.
Jak powiedział, tak zrobił. Ale, że temu drugiemu to się spodobało, swojemu też ciachnął ogon. Znów zaczęli się zastanawiać, jak je rozróżnią... Jeden mówi:
- Ja swojemu kotu odetnę przednią łapkę...
I zrobił to... Ale drugi znów zrobił tak samo, bo mu się spodobał kotek bez łapki.
W końcu koty były bez ogonów, łapek, wąsków, uszek, a wariaci nadal nie wiedzieli, jak je odróżnią, który jest który...
Nagle ten bardziej kumaty powiedział:
- WIEM! Ja wezmę białego, a Ty weźmiesz czarnego!
- Jak my rozróżnimy te koty?
- Mam pomysł... Ja swojemu odetnę ogonek i już będą się różnić od siebie.
Jak powiedział, tak zrobił. Ale, że temu drugiemu to się spodobało, swojemu też ciachnął ogon. Znów zaczęli się zastanawiać, jak je rozróżnią... Jeden mówi:
- Ja swojemu kotu odetnę przednią łapkę...
I zrobił to... Ale drugi znów zrobił tak samo, bo mu się spodobał kotek bez łapki.
W końcu koty były bez ogonów, łapek, wąsków, uszek, a wariaci nadal nie wiedzieli, jak je odróżnią, który jest który...
Nagle ten bardziej kumaty powiedział:
- WIEM! Ja wezmę białego, a Ty weźmiesz czarnego!