Pewnego razu w Indiach:
- Gandhik, do jasnej cholery, co ty tam robisz, że tak strasznie śmierdzi?
- Ashram...
- Gandhik, do jasnej cholery, co ty tam robisz, że tak strasznie śmierdzi?
- Ashram...
--
"Nieudana to uczta co się kończy przytomnie, Jeśli goście w otchłanną nie zapadną się głąb, Kiedy jeden za drugim zdoła sobie przypomnieć Komu nakładł po pysku, kto mu złamał nos, wybił ząb."