ten dowcip trzeba zrozumieć:
W świąteczny poranek, policjant z Alaski patrolujący na koniu ulice zauważył w pobliżu młodego chłopca jadącego na pięknym, błyszczącym rowerku. Podjechał do niego i powiedział:
-Masz świetny rower! Czy to Święty Mikołaj ci go przyniósł?
-Tak.
-Świetnie. Za rok Mikołaj pewnie przyniesie ci światła odblaskowe, bo w tym o nich zapomniał. Wybacz, ale muszę wlepić ci mandat... Musisz zapłacić 100 dolarów kary...
Dziecko wzięło "bilecik" i na "odchodne", ze złością w oczach zapytało:
-Ma pan bardzo ładne zwierzę. Dostał je pan od Mikołaja?
-Jasne, mały... - z szelmowskim uśmiechem odparł policjant
Dzieciak oddalił się na pewną odległość, po czym krzyknął:
-No cóż, mam nadzieję, że za rok Święty Mikołaj umieści ch*ja pod spodem konia, bo na siodle strasznie głupio wygląda!