Mężczyzna próbował zrozumieć Boga, poszedł wiec do kościoła i pyta: •- Boże, ile trwa dla ciebie milion lat?
- Milion lat jest dla mnie jak jedna sekunda - odpowiada Bóg.
- Boże, a czym jest dla ciebie milion złotych?
- Milion złotych jest dla mnie jak garść grosików.
- Boże, czy nie mógłbym dostać od ciebie paru garści grosików?
- O tak, poczekaj sekundę...- Odpowiada Bóg.
***
Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
- Przecież na ostatniej prostej mogłeś szybciej pobiec!
- Pewnie, że mogłem, ale szkoda mi było konia zostawić.
***
Policjant przesłuchuje podejrzanego:
- Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek?
- Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!
***
Babciu, zamknij oczy!
- A dlaczego, wnuczku?
- A bo tatuś powiedział, że jak zamkniesz oczy,
to będziemy mieli dużo pieniędzy
***
Na bezludnej wyspie 4 mężczyzn bezskutecznie oczekiwało pomocy. Pewnego ranka na sąsiedniej wyspie pojawiły się się kobiety.
- Płyniemy do nich! - Krzyknął z zapałem 20-latek.
- Najpierw zbudujemy tratwę, Będzie bezpieczniej - mówi 40-latek.
- Po co ten pospiech? - Pyta 60-latek - niech one do nas przypłyną.
- Ale jesteście dziwni! - Rzekł 80-latek. Przecież i stad wszystko wspaniale widać
***
Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych
- Hmm, za drogo!
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 150.
- Taniej nie można? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?
- A nie da się jeszcze taniej?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale! cudownie! Proszę zapisać moją teściową na czwartek!
***
Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga!
***
Podczas niedzielnego kazania ksiądz zwraca się do wiernych:
- Dobre małżeństwo jest jak spokojna przystań, przy której spotykają się 2 okręty pływające po morzu życia...
Mężczyzna w ławce szepcze: - Pewnie trafiłem na okręt wojenny.
***
Kumpel do kumpla:
- Wygrałem milion złotych w totka!
- Gratulację! A co na to twoja żona?
- Odebrało jej mowę!
- Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz.
***
Nastrojowy wieczór, on i ona na kanapie.
Ona pyta:
- Kochasz mnie?
On:
- Kocham...
Ona:
- A ożenisz się ze mną?
On:
- Nie zmieniaj tematu...
***
Rozmawia dwóch architektów, jeden z dzieckiem, drugi bez.
Ten bez dziecka mówi do tego drugiego:
- To twoje?
- Moje.
Przygląda się chwilę z uwagą, po czym dodaje:
- No fajne, ale ja bym zrobił inaczej.
- Milion lat jest dla mnie jak jedna sekunda - odpowiada Bóg.
- Boże, a czym jest dla ciebie milion złotych?
- Milion złotych jest dla mnie jak garść grosików.
- Boże, czy nie mógłbym dostać od ciebie paru garści grosików?
- O tak, poczekaj sekundę...- Odpowiada Bóg.
***
Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
- Przecież na ostatniej prostej mogłeś szybciej pobiec!
- Pewnie, że mogłem, ale szkoda mi było konia zostawić.
***
Policjant przesłuchuje podejrzanego:
- Dlaczego nie wzywał pan pomocy, kiedy bandyta zabierał panu zegarek?
- Bałem się otworzyć usta. Mam złote zęby!
***
Babciu, zamknij oczy!
- A dlaczego, wnuczku?
- A bo tatuś powiedział, że jak zamkniesz oczy,
to będziemy mieli dużo pieniędzy
***
Na bezludnej wyspie 4 mężczyzn bezskutecznie oczekiwało pomocy. Pewnego ranka na sąsiedniej wyspie pojawiły się się kobiety.
- Płyniemy do nich! - Krzyknął z zapałem 20-latek.
- Najpierw zbudujemy tratwę, Będzie bezpieczniej - mówi 40-latek.
- Po co ten pospiech? - Pyta 60-latek - niech one do nas przypłyną.
- Ale jesteście dziwni! - Rzekł 80-latek. Przecież i stad wszystko wspaniale widać
***
Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych
- Hmm, za drogo!
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 150.
- Taniej nie można? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?
- A nie da się jeszcze taniej?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale! cudownie! Proszę zapisać moją teściową na czwartek!
***
Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga!
***
Podczas niedzielnego kazania ksiądz zwraca się do wiernych:
- Dobre małżeństwo jest jak spokojna przystań, przy której spotykają się 2 okręty pływające po morzu życia...
Mężczyzna w ławce szepcze: - Pewnie trafiłem na okręt wojenny.
***
Kumpel do kumpla:
- Wygrałem milion złotych w totka!
- Gratulację! A co na to twoja żona?
- Odebrało jej mowę!
- Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz.
***
Nastrojowy wieczór, on i ona na kanapie.
Ona pyta:
- Kochasz mnie?
On:
- Kocham...
Ona:
- A ożenisz się ze mną?
On:
- Nie zmieniaj tematu...
***
Rozmawia dwóch architektów, jeden z dzieckiem, drugi bez.
Ten bez dziecka mówi do tego drugiego:
- To twoje?
- Moje.
Przygląda się chwilę z uwagą, po czym dodaje:
- No fajne, ale ja bym zrobił inaczej.
--