j.w. (ale z jakimś uzasadnieniem plis)
moje typy na zachętę:

Walter Jon Williams - <I>Metropolita</I> jest nie do wyjęcia, akcja może nie taka wartka, ale ten klimat... <I>Okablowani</I> i <I>Ryk tornada</I> też w porządku i tam akcja galopuje. Trylogia <I>Upadek imperium strachu</I> też jest na wysokim poziomie no i nie ma happy endu
Dan Simmons - <I>Hyperion</I> - zajebiście zakręcony i świetny, <I>Illion/Olimp</I> też rewelacja. Ten pan wie jak się pisze.

Czekam na wasze propozycje

Stawiam na Peter Hamilton, nowy na rynku a coraz lepiej mu wychodzi - polecam dwuczęściowy "commonwealth saga" na razie najlepiej mu wyszło.
przedtem miał jeszcze Night's Dawn - też niezłe ale po połowie już mu się coraz mniej chciało pisać albo mi czytać - 3 książki po około 1000 stron? Pi*door.

no i wielu innych.
Heinlein,
Niven
Bester
Clarke
Bradbury
Scott Card
Baxter
Zelazny!
Vinge
Strugaccy
lem
Simak też coś miał
Silverberg
Sniegow Siergiej
Resnick
Pohl
Farmer Philip Jose
McCafferey
LeGuin

w sumie jest dużo więcej ale na razie starczy - mam ich dużo ale w oryginale. Kiedy będzie sensowny czytnik ebooków!!!!!

czytnik ebooków?
a nie ma? u mnie tą funkcję spełnia palmtop+isilo

Ja będę raczej nudna i opowiem się za klasyką:

Stanisław Lem - za wizjonerstwo głównie. Ale nie tylko. Facet miał ścisłe wykształcenie i kiedy opisywał jakieś hece w kosmosie, to naprawdę miało ręce i nogi. Poruszał też wiele ciekawych problemów, każda książka skłaniała mnie do wielu refleksji - chyba właśnie tego oczekuje się od SF,prawda?
Książka nr 1: "Solaris"

Philip K. Dick - za wyobraźnię. Każdy pomysł na powieść czy opowiadanie z osobna jest niebanalny, czasem wręcz szokujący. Trochę ostygła mi miłość do niego, kiedy się okazało, że ten zapał twórczy miał dzięki amfie, ale niech tam...
Ulubione dzieło: chyba opowiadanie "Miasteczko", aczkolwiek aż ciężko się zdecydować...

Bracia Strugaccy - za ciekawe eksperymentowanie formą, od powieści psychologicznej ("Piknik na skraju drogi") poprzez powieści sensacyjne ("Koniec akcji 'Arka'") aż do komedii ("Poniedziałek zaczyna się w sobotę").
Książka nr 1 to oczywiście "Piknik..."

dla mnie Alfred Bester

zapomniałem o uzasadnieniu: oczywiście kultowe "Gwiazdy moim przeznaczeniem" (Stars My Destination) i "Człowiek do przeróbki" (The Demolished Man) też b. dobre; tacy Zagubieni ale w kosmosie

oczywiście w oryginale bo przekładów już od dawna nie czytuję

Dicka z trudem trawię, chociaż Valis łyknąłem z zapartym tchem
Strugaccy mają u mnie straszliwego minusa za Bajkę o trójce
Bester
:gandziu a oglądałeś Babylon 5? Tam występuje psychoglina Alfred Bester
Myślę że to taki mały ukłon Straczynskiego

czytnik ebookow, własnie - o porządny mnie się rozchodzi. Mam palma m505, może być, naprawdę spoko - szczególnie jak sobie ładowarkę usb na 4 paluszki kupiłem, teraz i 15 godzin mogę czytać(może i więcej ale nie sprawdzałem)

porzadny - duuuuuzy ekran zwijany, epapier kolorowy, system operacyjny w miarę - może być palm, karta pamięci, ekran dotykowy z rozpoznawaniem pisma (jak w epodzie z dobrym programem) działający szybko w miarę.
no i nie za drogo... no tak, to ostatnie trudne do spełnienia na razie.
a najlepiej bezpośrednia projekcja do mózgu ewentualnie na nerwy wzrokowe - coś w stylu jak w Chung Kuo Davida Wingrove'a.

Właśnie - zapomniałem prawie David Wingrove "Chung Kuo" wielka saga - świetnie napisana, super się czyta, skomplikowana, dobrze przetłumaczona. Żenial.

Kurde tyle nazwisk można by było przytoczyć: Frank Herbert, Roger Zelazny, Strugaccy, Bułyczow, Sniegow, Łukianienko, Williams, David Weber, B.W.Aldiss, musiałbym chyba całą biblioteczkę spisać
Ostatnio u mnie na topie jest Weber z cyklami "Honor Harrington" i "Starfire"
To z zagranicy, za to jeśli chodzi o polską SfF to zdecydowanie Grzędowicz za "Pana Lodowego Ogrodu"

Nie znoszę już Webera od dłuższego czasu a najbardziej mnie obrzydził swoją ostatnią książką "Off Armageddon Reef", ale nudy. Poprzednie książki były w miarę, Honor do pewnego momentu podobała mi się, ale potem przestała. pfuj

Jacek Dukaj: "Czarne oceany", "Inne pieśni", "Perfekcyjna Niedoskonałość” ...

Hmm, a Zajdla nie lubicie? Wg mnie genialne rzeczy pisał.

:hendrix nie lubimy

Lem - jak wspomniała :margot był wizjonerem i poruszał naprawdę ważne kwestie, nawet takie, które w czasie, gdy pisał nie stanowiły jeszcze problemu. Ale poza "poważną" twórczością, którą zresztą cenię ogromnie, tworzył też opowieści "z jajem" - jak na przykład "Bajki robotów" czy cały cykl o Ijonie Tichym - niby takie lekkie łatwe i przyjemne, jednak zmuszające do refleksji i przemyśleń. Polecam "Kongres futurologiczny" i "Pokój na Ziemi".

Co do Dicka - ktoś kiedyś powiedział o nim: "Jest jedynym pisarzem, który potrafił sprawić bym, przynajmniej na czas jednego opowiadania, uwierzył, że istnieje cywilizacja której walutą jest marmolada pomarańczowa". Co do jego doświadczeń z dragami - to chyba właśnie one (choć z pewnością nie tylko one) pozwoliły mu stworzyć tak wspaniałe powieści jak np. "Przez ciemne zwierciadło".

I jeszcze jeden autor: Douglas Adams. "Autostopem przez Galaktykę" po prostu mnie powaliło na kolana. Całą tę "trylogię w pięciu częściach" przeczytałem jednym tchem, po prostu nie mogłem się oderwać. A rodzina chciała mnie wysłać na Syberię za salwy śmiechu budzące ją po nocach. Krótko mówiąc: potężna dawka humoru w oprawie SF.

Jacek Dukaj, "Czarne Oceany" - jedno z lepszych sf ogólnie, normalnie szok!
teraz czytam Williams Jon Walter - Dread Empire's Fall, lepsze niż Honor Harrington - nie gra mi tak na nerwach. fabuła kawałkami jak z telenoweli - ale właśnie pasuje! polecam.
ciekawe czy Czarne Oceany zostały przetłumaczone na angielski. powinny być hitem.

Jeszcze co do Dicka - to chyba jedyny autor, którego sam Lem namaścił jako wybitnego pisarza
Oj tak, lubię te humorystyczną SF: Kuttner, Bułyczow, Adams... Niemniej do jakiegoś topu topów zaliczyłabym chyba z tej trójki tylko Bułyczowa. Dlaczego? Bo był bardzo oryginalny, niesamowicie zabawny i ciepły.

Przepraszam za flood
Hmm, ale dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał o Ziemiańskim. Medal mu się należy nie tylko za twórczość, ale i za założenie "Fahrenheita". Opowiadanie "Waniliowe plantacje Wrocławia"...

Co do Ziemiańskiego, to polecam zbiorek opowiadań "Zapach szkła", m.in. znajdują się tam "Waniliowe ..." Większość opowiadań drukowana była w co prawda w "Fantastyce" ale jako zbiorek bomba

Ziemiańskiego to "Czarownice"

Z tych nowych - China Mieville jako autor zapowiada się całkiem nieźle, dopiero zacząłem lekturę 'Dworca Perdido', a już mam wrażenie, że te przechwałki o nagrodach na okładce (i w recenzjach NF) wcale nie są przesadzone...

Czytam ten ranking, i czytam, i czytam...
Poza Lemem: może teraz dla odmiany ktoś zacznie ten ranking konstruować od najlepszych?

Pietshaq, to jest dość subiektywny ranking. I Twoja wypowiedź też jest subiektywna. Zamiast krytykować, dorzuć swoje trzy grosze. Ale zdaj sobie sprawę z tego, że to nie będą "najlepsi", tylko "ci, których ty uznajesz za najlepszych"

ja bym jeszcze do humorystycznych dorzucił Roberta Rankina za wszystko co zostało przetłumaczone na język polski genialnie absurdalny humor rodem z małego pubu na prowincji Anglii....


P. K. Dick za "Człowieka z wysokiego zamku"

To według mnie byłby to Orson Scott Card za "Mówcę umarłych" oraz zaj*biste "Oczarowanie"... kto nie czytał, jest ubogi duchowo

A Wiliama Gibsona nikt nie lubi ? bo ja uwielbiam, Nauromancer przecież to klasyka
co do Dicka to poza dragami chyba jeszcze jakieś choroby psychiczne miał, ale nie zmienia to faktu że też go bardzo lubię i stworzył doskonałe dzieła

poza tym jeszcze Pilipiuka lubię, może nie jest bardzo twórczy i typowo SF (fiction jest, ale z science gorzej), ale dobrze się czyta

jeszcze Zelaznego, Łukanienkę dorzucę, też ich lubię

Łukanienko jest re-we-la-cyj-ny

wg mojej listy:
1) K. Dick (biore wszystko jak leci )
2) Harry Harrison (stalowe szczury... )
i mało znany - ale autor którego bardzo lubię:
3) Wiśniewski Snerg (pokręcone miał książki i momentami diablo techniczne, ale jest miał bardzo specyficzny klimat - patrz 'Robot', 'Oro' lub 'Według Łotra')
4) Ursula Le Guin :ok

Zelaznego też bardzo lubię (choć nie jestem do końca pewien - czy on nie zajmował się raczej fantastyką osadzoną w naszej (a czasem obok - patrz cykl o księciach Amberu) rzeczywistości ? może nie trafiłem na żadną powieść SF... - podsuńcie może jakąś ?) umownie niech więc zajmie pozycje 5

O tak, wszystko co powyżej. A kojarzycie drukowanego kiedyś w 'Fantastyce' Davida Brina? Też jest

A James White i jego Kosmiczny Szpital????

Oh, yessss, przy żadnej książce tak nie ryczałam ze śmiechu jak przy "Szpitalu...". I trzeba przyznać, że naprawdę emanuje fantazją, bardzo pomysłowa