KINOTEKA: szczerze o filmie
Co miesiąc na ekrany kin wchodzi kilkanaście nowych filmów. Jest ich tak wiele, że bez pomocy opinii innych ciężko wybrać.
To co na serwuje prasa tuż premierą nowego filmu jest procederem na wskroś odrażającym i ohydnym. Czego bowiem można się spodziewać przed premierą filmu? Rzeczowej i osobistej opinii autora recenzji??? Nie! Polemiki w stylu Raczek i śp. Kałużyński? Nie! A może chociaż dwóch punktów widzenia na film? Nie! A czego można sie spodziewać? Ogromnego wodolejstwa o filmie, wazeliniarstwa w stosunku do reżysera, rozwlekłych peanów zachwytu nad rolami drugoplanowymi (zdjęciami, plenerami) albo tandetnych nic nie wnoszących plotek! Pamiętasz swoje rozczarowanie Matrixem II i III? Ja bardzo dotkliwie. Zmanipulowany reklamą telewizyjną / prasową pobiegłem do kina pierwszego dnia wyświetlania tych filmów. I to był cios, po którym postanowiłem pożegnać się z namiętnym chodzeniem do kina na "sztandarowe pozycje kinowe" a szczególnie na sequele i prequele.
Ja się pytam - komu służy ten układ? Nam czy dystrybutorom? Czy '"dżentelmeńska" umowa między dystrybutorami a prasą (szczególnie filmową) na zasadzie "my u was kupujemy reklamy filmów więc trzymajcie dziób zamknięty na kłodkę" służy nam, ludziom którzy chcą oglądać tylko dobre filmy? Tym z nas, którzą chce wiedzieć coś więcej niż to, że jeśli film jest "zachwycający", że "za oceanem zarobił 20 mln w pierwszy weekend" albo że "widział go milion osób" ? Kogo obchodzą te liczby???
Lecie sobie w TV taki program o samochodach co się zowie TOP GEAR i moi drodzy ulubieni Państwo - jak ja go zobaczyłem po raz pierwszy to zawołałem - Dżizes k**wa ja P*** - to jest PIĘKNE!!! Pierwszy raz ktoś wali bez ogródek w twarz co myśli!!! Ten facet się nie szczypie!!! Ten facet miesza z błotem to co jest tandetne, ten facet wychwala pod niebiosa to co jest naprawdę rewelacyjne! I nie ma tu kanonów typu drogie-dobre, tanie-złe, tu testy w terenie mówią same za siebie, a facet lekko kpiącym tonem opowiada wszystko co myśli. To pierwszy jest taki program, którego prowadzący nie ogląda samochodów na klęczkach tylko z sadystyczną przyjemnością punktuje zady i walety, ekhm zalety i wady. Tam i na najnowszym terenowym BMW spuszczana jest kurtyna wstydu, tam wprost się mówi o wciskanie światu tandety za grube tysiące funtów. Bo lepsza, jak autorzy twierdzą autorzy jest ruska Niva, tańsza i przez łąkę przejedzie bez pomocy dźwigu, nie jak błyszczące BMW... to w tym programie takie amerykańskie Ferrari czyli ichnia Corvetta została opisana jako "amerykański samochodzik dla dużych chłopców zrobiony z materiałów takich jak Trabant"... Od tej pory oglądanie tradycyjnych relacji z targów samochodów czy prezentacje premierowych samochodów stało się przeraźliwie nudne... a Top Gear stał się prawdziwym Top of The Tops programów TV!
Toteż tak sobie myślę, że my ludzie inteligentni, z ułańską fantazją oraz eklektycznym zacięciem do postmodernistycznego opisywania naszego świata wg naszego egoistycznego poczucia świata, w 100% nieobiektywnego i dlatego prawdziwego, do bólu szczerego i uczciwego jesteśmy w stanie stworzyć przeciwwagę wazelinie technicznej zalewającej premiery kinowe i nie tylko...
Dlatego też otwieram nowe forum moderowane "Kinoteka: szczerze o filmie" i zapraszam do pisania swoich recenzji.
Trzymajmy się zasad:
- TYTUŁ POSTU - TYTUŁ FILMU (polski-angielski)
- pisz szczerze, odcedź język promocji filmowej - mów z głębi siebie - oddaj głos wątrobie lub trzustce,
- pisz z humorem, dowcipem i bądź bezwględny
- jesli chcesz dopisać recenzję do filmu, który wcześniej ktoś opisał nie zakładaj wątku pisz poniżej
- film może być zarówno nowy i stary
Klawisze w dłoń - do dzieła!
Joe Monster
PS. Creditsy za nazwę idą do forum www.Gry-Online.pl
Co miesiąc na ekrany kin wchodzi kilkanaście nowych filmów. Jest ich tak wiele, że bez pomocy opinii innych ciężko wybrać.
To co na serwuje prasa tuż premierą nowego filmu jest procederem na wskroś odrażającym i ohydnym. Czego bowiem można się spodziewać przed premierą filmu? Rzeczowej i osobistej opinii autora recenzji??? Nie! Polemiki w stylu Raczek i śp. Kałużyński? Nie! A może chociaż dwóch punktów widzenia na film? Nie! A czego można sie spodziewać? Ogromnego wodolejstwa o filmie, wazeliniarstwa w stosunku do reżysera, rozwlekłych peanów zachwytu nad rolami drugoplanowymi (zdjęciami, plenerami) albo tandetnych nic nie wnoszących plotek! Pamiętasz swoje rozczarowanie Matrixem II i III? Ja bardzo dotkliwie. Zmanipulowany reklamą telewizyjną / prasową pobiegłem do kina pierwszego dnia wyświetlania tych filmów. I to był cios, po którym postanowiłem pożegnać się z namiętnym chodzeniem do kina na "sztandarowe pozycje kinowe" a szczególnie na sequele i prequele.
Ja się pytam - komu służy ten układ? Nam czy dystrybutorom? Czy '"dżentelmeńska" umowa między dystrybutorami a prasą (szczególnie filmową) na zasadzie "my u was kupujemy reklamy filmów więc trzymajcie dziób zamknięty na kłodkę" służy nam, ludziom którzy chcą oglądać tylko dobre filmy? Tym z nas, którzą chce wiedzieć coś więcej niż to, że jeśli film jest "zachwycający", że "za oceanem zarobił 20 mln w pierwszy weekend" albo że "widział go milion osób" ? Kogo obchodzą te liczby???
Lecie sobie w TV taki program o samochodach co się zowie TOP GEAR i moi drodzy ulubieni Państwo - jak ja go zobaczyłem po raz pierwszy to zawołałem - Dżizes k**wa ja P*** - to jest PIĘKNE!!! Pierwszy raz ktoś wali bez ogródek w twarz co myśli!!! Ten facet się nie szczypie!!! Ten facet miesza z błotem to co jest tandetne, ten facet wychwala pod niebiosa to co jest naprawdę rewelacyjne! I nie ma tu kanonów typu drogie-dobre, tanie-złe, tu testy w terenie mówią same za siebie, a facet lekko kpiącym tonem opowiada wszystko co myśli. To pierwszy jest taki program, którego prowadzący nie ogląda samochodów na klęczkach tylko z sadystyczną przyjemnością punktuje zady i walety, ekhm zalety i wady. Tam i na najnowszym terenowym BMW spuszczana jest kurtyna wstydu, tam wprost się mówi o wciskanie światu tandety za grube tysiące funtów. Bo lepsza, jak autorzy twierdzą autorzy jest ruska Niva, tańsza i przez łąkę przejedzie bez pomocy dźwigu, nie jak błyszczące BMW... to w tym programie takie amerykańskie Ferrari czyli ichnia Corvetta została opisana jako "amerykański samochodzik dla dużych chłopców zrobiony z materiałów takich jak Trabant"... Od tej pory oglądanie tradycyjnych relacji z targów samochodów czy prezentacje premierowych samochodów stało się przeraźliwie nudne... a Top Gear stał się prawdziwym Top of The Tops programów TV!
Toteż tak sobie myślę, że my ludzie inteligentni, z ułańską fantazją oraz eklektycznym zacięciem do postmodernistycznego opisywania naszego świata wg naszego egoistycznego poczucia świata, w 100% nieobiektywnego i dlatego prawdziwego, do bólu szczerego i uczciwego jesteśmy w stanie stworzyć przeciwwagę wazelinie technicznej zalewającej premiery kinowe i nie tylko...
Dlatego też otwieram nowe forum moderowane "Kinoteka: szczerze o filmie" i zapraszam do pisania swoich recenzji.
Trzymajmy się zasad:
- TYTUŁ POSTU - TYTUŁ FILMU (polski-angielski)
- pisz szczerze, odcedź język promocji filmowej - mów z głębi siebie - oddaj głos wątrobie lub trzustce,
- pisz z humorem, dowcipem i bądź bezwględny
- jesli chcesz dopisać recenzję do filmu, który wcześniej ktoś opisał nie zakładaj wątku pisz poniżej
- film może być zarówno nowy i stary
Klawisze w dłoń - do dzieła!
Joe Monster
PS. Creditsy za nazwę idą do forum www.Gry-Online.pl
--
Aero