Myślcie sobie, co tam chcecie, ale lubię Kolskiego. Może jeden jego film jest prawie taki sam jak drugi i gra na tanich emocjach. Ale co z tego, skoro jego filmy są tak śliczne, wzruszające i pozytywne?
"Jasminum" jednak jest trochę inny niż poprzednie filmy. Tutaj jest magia, tajemnica i, jak pieje zwiastun, "dużo miłości". Ale to nie przesada! Naprawdę, mamy tu wszystkie rodzaje miłości: miłość rodziców do dzieci, miłość między kochankami, miłość do Boga, a nawet miłość do... kina.
Aktorzy grają rewelacyjnie (szczególnie Janusz Gajos jako poczciwy, stary zakonnik-kucharz, zabawny jak nigdy), zdjęcia wypieszczone do granic możliwości, muzyka a la Kanty-Pawluśkiewicz...
Wystarczy piania. Nie można tego opisać, to trzeba zobaczyć. Zobaczcie!
"Jasminum" jednak jest trochę inny niż poprzednie filmy. Tutaj jest magia, tajemnica i, jak pieje zwiastun, "dużo miłości". Ale to nie przesada! Naprawdę, mamy tu wszystkie rodzaje miłości: miłość rodziców do dzieci, miłość między kochankami, miłość do Boga, a nawet miłość do... kina.
Aktorzy grają rewelacyjnie (szczególnie Janusz Gajos jako poczciwy, stary zakonnik-kucharz, zabawny jak nigdy), zdjęcia wypieszczone do granic możliwości, muzyka a la Kanty-Pawluśkiewicz...
Wystarczy piania. Nie można tego opisać, to trzeba zobaczyć. Zobaczcie!