Na film trafiłem przypadkiem, przeszukują filmografię Zach'a Galifianakis'a ( w tym przypadku mała rola)
Film w reżyserii Sean'a Penn'a.
Dramat-Biograficzna(?).
Scenariusz napisany na podstawie relacji światków, którymi byli również najbliżsi głównego bohatera.
Fabuły nie będę opisywał bo wszystko zepsuje.
Dająca wiele chwil do przemyśleń i jednocześnie z mocno otrzeźwiającym zakończeniem.
Choć film sam w sobie, jak dla mnie oczywiście, jest dość "mocny",
to "soundtrack" wynosi go na jeszcze wyższy poziom.
Akcja rozgrywana w pięknej scenerii przyrody Ameryki Północnej. (Chodź pozostaje jeszcze pytanie, ile z tych scen zostało zaaranżowane w studiu).
Coś dla oka i ucha zarazem.
Podsumowując po obejrzeniu poczułem wspólny mianownik,
i choć brzmi to na wskroś górnolotnie zadumałem się chwilę,
a mimo zakończenia, chyba trochę pozazdrościłem tej chwili wolności głównemu bohaterowi.
Tak wiem, "recenzja-opis" pisana słowami gimnazjalisty na wypracowaniu z Języka Polskiego, zdania wielokrotnie złożone,
ale kto nie chce niech nie czyta, ale obejrzeć musi!!
Film w reżyserii Sean'a Penn'a.
Dramat-Biograficzna(?).
Scenariusz napisany na podstawie relacji światków, którymi byli również najbliżsi głównego bohatera.
Fabuły nie będę opisywał bo wszystko zepsuje.
Dająca wiele chwil do przemyśleń i jednocześnie z mocno otrzeźwiającym zakończeniem.
Choć film sam w sobie, jak dla mnie oczywiście, jest dość "mocny",
to "soundtrack" wynosi go na jeszcze wyższy poziom.
Akcja rozgrywana w pięknej scenerii przyrody Ameryki Północnej. (Chodź pozostaje jeszcze pytanie, ile z tych scen zostało zaaranżowane w studiu).
Coś dla oka i ucha zarazem.
Podsumowując po obejrzeniu poczułem wspólny mianownik,
i choć brzmi to na wskroś górnolotnie zadumałem się chwilę,
a mimo zakończenia, chyba trochę pozazdrościłem tej chwili wolności głównemu bohaterowi.
Tak wiem, "recenzja-opis" pisana słowami gimnazjalisty na wypracowaniu z Języka Polskiego, zdania wielokrotnie złożone,
ale kto nie chce niech nie czyta, ale obejrzeć musi!!