Poprzednio.
Przypominam, iż poniższe gify nie nadają się na główną, a tłumaczenia tekstów mogą być freestyle'owe
Gdy czytam posty tych wszystkich ludzi podjaranych mundialem.
Hurra. Kopnął piłkę. Teraz piłka jest tam. Tamten gość ją teraz ma. Ależ interesujący rozwój wydarzeń. Może kopnie piłkę. Zaiste ją ma i najwyraźniej zasługuje to na aplauz.
Gdy zamawiasz jedzenie przez internet i słyszysz, że dostawa będzie do 20 minut.
Gdy rano, na kacu odsłaniasz okno.
Aaa! Światło słoneczne! Zabierzcie je! Zabierzcie je!
Gdy po raz kolejny dobijają cię ludzie w pracy.
Czasami chciałbym być lamą.
Gdy pod twoim wrzutem na KM nie ma żadnego rotfla.
To jest przezabawne.
Gdy jesteś z kimś na zakupach i widzisz księgarnię.
Gdy w cukierni skończyły się twoje ulubione ciastka.
Gdy dzień przed ważną imprezą czujesz, że łapie cię przeziębienie.
Gdy wchodzisz do toalety po kimś, kto spędził w niej sporo czasu i zapomniał użyć odświeżacza powietrza.
Gdy po weekendzie spędzonym na imprezie plenerowej musisz wstać do pracy.
Mujborze, jest za wcześnie. Głowa mnie swędzi. Tyłek mnie swędzi. Tak cholernie zmęczony.
Dla bojowników:
Gdy wypiłeś ze swoją dziewczyną trochę alkoholu, zabieracie się do pieszczot i ta wspomina, że ma właśnie okres.
Gdy ostatniego dnia przed twoim urlopem szef pyta, czy chcesz zostać na nadgodziny.
Raczej podziękuję.
Gdy postanowiłeś nagrać swoje wspaniałe popisy wokalne i później odsłuchujesz nagranie.
Gdy bardzo, ale to bardzo pilnie musisz skorzystać z toalety, do której ciągnie się długa kolejka zainteresowanych.
Gdy użyszkodnik mówi, że nie wie, jakim cudem złapał wirusa na służbowym komputerze, bo przecież nie szwendał się po żadnych dziwnych stronach internetowych.
Nie mówię, że ci nie wierzę. Nie mówię też, że ci wierzę. Ale ci nie wierzę.
Gdy... tzw. kackupa.
Gdy po kolejnym "dziękuję, nie jestem zainteresowany", telemarketer nadal próbuje ci wcisnąć jakiś produkt/usługę.
Czy ja się jąkam, dziffko?
Gdy widzisz, jak paniusia ze szczuropsem na smyczy odchodzi spokojnie od kupki, którą ten dumnie zrobił na środku chodnika.
Przepraszam. Co to za gówno?
Gdy na HP pojawia się kolejna "prowokacja" lub "badanie socjologiczne".
Gównoburza!!!
Gdy twoje obiekcje odnośnie wykąpania czyjegoś psa z użyciem szamponu dla ludzi (a następnie użycia na jego sierści odżywki do włosów) spotykają się z odpowiedzią "Spokojnie, przecież testowali to na zwierzętach".
Gdy cierpisz na nadwrażliwość zębów i jesz lody.
Gdy na HP pojawia się jakiś dinozaur z pytaniem, czy ktoś go jeszcze pamięta.
Kto to był?
Gdy ktoś próbuje się wepchnąć przed ciebie do kolejki.
Dla bojowników:
Gdy widzisz pająka w pisuarze.
Gdy aplikacja na FB pyta, czy może w twoim imieniu publikować posty na twojej tablicy.
Nie zgadzam się.
Dla bojowniczek:
Gdy zaczyna się okres, a ty na dodatek masz kaca i zakwasy.
Wszystko mnie boli i umieram
Gdy ktoś odbiera telefon w kinie.
Gdy wsiadasz do samochodu, który zostawiłeś na słońcu w upalny dzień.
Tu jest jak w saunie.
Gdy świeżynka pyta, w jaki sposób może sobie ustawić spersonalizowany status na JM.
Gdy próbujesz się napić po wizycie u dentysty.
Dla bojowniczek:
Gdy masz PMS i twój chłopak pyta, czym cię wkurzył.
WSZYSTKIM
Gdy na YT widzisz komentarz "Polacy, przejmujemy ten film!".
Dla bojowniczek:
Gdy golisz się tam nową, bardzo ostrą maszynką.
Wow, było blisko.
Gdy moderator zamyka wontka ze zbyt rozszalałą gównoburzą.
Wszyscy mają natychmiast wyjść. Wontek zostaje zamknięty do odwołania. Natychmiast wypierdzielamy komentarze.
Gdy w kłótni na HP wszyscy popierają ciebie, ochrzaniając przy okazji twojego oponenta.
Żryj gruz.
Gdy w upalny dzień odpalasz wentylator.
Czy jesteś gotowy na huragan?
Gdy ktoś ci mówi, że jesteś gruby.
Tajes, suko, i co z tego? Co z tym zrobisz? Co?
Gdy w piątek przyjdziesz do pracy.
Gdy pojawia się kolejny odcinek gifów.
Przypominam, iż poniższe gify nie nadają się na główną, a tłumaczenia tekstów mogą być freestyle'owe
Gdy czytam posty tych wszystkich ludzi podjaranych mundialem.
Hurra. Kopnął piłkę. Teraz piłka jest tam. Tamten gość ją teraz ma. Ależ interesujący rozwój wydarzeń. Może kopnie piłkę. Zaiste ją ma i najwyraźniej zasługuje to na aplauz.
Gdy zamawiasz jedzenie przez internet i słyszysz, że dostawa będzie do 20 minut.
Gdy rano, na kacu odsłaniasz okno.
Aaa! Światło słoneczne! Zabierzcie je! Zabierzcie je!
Gdy po raz kolejny dobijają cię ludzie w pracy.
Czasami chciałbym być lamą.
Gdy pod twoim wrzutem na KM nie ma żadnego rotfla.
To jest przezabawne.
Gdy jesteś z kimś na zakupach i widzisz księgarnię.
Gdy w cukierni skończyły się twoje ulubione ciastka.
Gdy dzień przed ważną imprezą czujesz, że łapie cię przeziębienie.
Gdy wchodzisz do toalety po kimś, kto spędził w niej sporo czasu i zapomniał użyć odświeżacza powietrza.
Gdy po weekendzie spędzonym na imprezie plenerowej musisz wstać do pracy.
Mujborze, jest za wcześnie. Głowa mnie swędzi. Tyłek mnie swędzi. Tak cholernie zmęczony.
Dla bojowników:
Gdy wypiłeś ze swoją dziewczyną trochę alkoholu, zabieracie się do pieszczot i ta wspomina, że ma właśnie okres.
Gdy ostatniego dnia przed twoim urlopem szef pyta, czy chcesz zostać na nadgodziny.
Raczej podziękuję.
Gdy postanowiłeś nagrać swoje wspaniałe popisy wokalne i później odsłuchujesz nagranie.
Gdy bardzo, ale to bardzo pilnie musisz skorzystać z toalety, do której ciągnie się długa kolejka zainteresowanych.
Gdy użyszkodnik mówi, że nie wie, jakim cudem złapał wirusa na służbowym komputerze, bo przecież nie szwendał się po żadnych dziwnych stronach internetowych.
Nie mówię, że ci nie wierzę. Nie mówię też, że ci wierzę. Ale ci nie wierzę.
Gdy... tzw. kackupa.
Gdy po kolejnym "dziękuję, nie jestem zainteresowany", telemarketer nadal próbuje ci wcisnąć jakiś produkt/usługę.
Czy ja się jąkam, dziffko?
Gdy widzisz, jak paniusia ze szczuropsem na smyczy odchodzi spokojnie od kupki, którą ten dumnie zrobił na środku chodnika.
Przepraszam. Co to za gówno?
Gdy na HP pojawia się kolejna "prowokacja" lub "badanie socjologiczne".
Gównoburza!!!
Gdy twoje obiekcje odnośnie wykąpania czyjegoś psa z użyciem szamponu dla ludzi (a następnie użycia na jego sierści odżywki do włosów) spotykają się z odpowiedzią "Spokojnie, przecież testowali to na zwierzętach".
Gdy cierpisz na nadwrażliwość zębów i jesz lody.
Gdy na HP pojawia się jakiś dinozaur z pytaniem, czy ktoś go jeszcze pamięta.
Kto to był?
Gdy ktoś próbuje się wepchnąć przed ciebie do kolejki.
Dla bojowników:
Gdy widzisz pająka w pisuarze.
Gdy aplikacja na FB pyta, czy może w twoim imieniu publikować posty na twojej tablicy.
Nie zgadzam się.
Dla bojowniczek:
Gdy zaczyna się okres, a ty na dodatek masz kaca i zakwasy.
Wszystko mnie boli i umieram
Gdy ktoś odbiera telefon w kinie.
Gdy wsiadasz do samochodu, który zostawiłeś na słońcu w upalny dzień.
Tu jest jak w saunie.
Gdy świeżynka pyta, w jaki sposób może sobie ustawić spersonalizowany status na JM.
Gdy próbujesz się napić po wizycie u dentysty.
Dla bojowniczek:
Gdy masz PMS i twój chłopak pyta, czym cię wkurzył.
WSZYSTKIM
Gdy na YT widzisz komentarz "Polacy, przejmujemy ten film!".
Dla bojowniczek:
Gdy golisz się tam nową, bardzo ostrą maszynką.
Wow, było blisko.
Gdy moderator zamyka wontka ze zbyt rozszalałą gównoburzą.
Wszyscy mają natychmiast wyjść. Wontek zostaje zamknięty do odwołania. Natychmiast wypierdzielamy komentarze.
Gdy w kłótni na HP wszyscy popierają ciebie, ochrzaniając przy okazji twojego oponenta.
Żryj gruz.
Gdy w upalny dzień odpalasz wentylator.
Czy jesteś gotowy na huragan?
Gdy ktoś ci mówi, że jesteś gruby.
Tajes, suko, i co z tego? Co z tym zrobisz? Co?
Gdy w piątek przyjdziesz do pracy.
Gdy pojawia się kolejny odcinek gifów.
--
Veni, Vidi, Vilson. | Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje. |