Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

William
Tymczasem karaluchy oburzone bezczelnoscia tego wyjatkowo nieznosnego goscia, postanowily splatac mu figla.. ;)więc, czym prędzej przystąpiły do dzieła...
Kajus Livius smacznie spał na zatęchłym aczkolwiek bardzo ruchliwym posłaniu. Tymczasem karaluchy rozpoczęły naradę nad nieproszonym a na dodatek bezczelnym gościem. Rzymskie karaluchy, w odróżnieniu od swych pobratymców z innych części świata były zjednoczone w Rzymskiej Organizacji Smrodliwego Porządku. Obejmowała ona całe cesarstwo. Organizacje karalusze były takie, jak miasta w których karaluchy mieszkały. W Halicarnassus najważniejszym karaluchem, prefektem był Magmazjusz Antonikaraluchus. On właśnie otworzył zebranie Rady Karaluchów:
- Karaluchy!! Obywatele!! Teren naszego miasta został naruszony przez nieproszonego człowieka. Człowiek kazał nam się wynosić z naszego domu !! Nie możemy na to pozwolić!!! Radźcie co robić. – Magmazjusz zakończył swą przemowę donośnym beknięciem.
Karaluchy pod wrażeniem przemowy prefekta prawie pospadały na podłogę. Teraz, kiedy już mogły mówić rozpoczął się chaotycznie uporządkowany wrzask, przypominający rzymski rynek.
- Zjedzmy go !! – wykrzyknął karaluch przybyły z prowincji afrykańskich
- Nie jesteśmy ludożercami – odparł prefekt
- Złóżmy go w ofierze!!
- Nie mamy bogów
- Zrobimy jego laleczkę voodo
- Obgryziemy mu paznokcie
- Nafajdajmy mu w żarcie
Karaluchy nie mogąc dojść do porozumienia kłóciły się zażarcie, doszło nawet do łapoczynów, pomiędzy co bardziej gorącymi. Magmazjusz nie mógł opanować malowniczo brudnej hałastry robali. Robiły tak wielką wrzawę, i ruszały się tak żywo, że doprowadziło to do ich szybkiej śmierci, albowiem Kajus Livius śpiący jeszcze, mimo, że świtało, obudzony został przez perystaltyczne ruchy materaca.
- Na wielki kawałek koziego sera – wykrzyknął nieprzytomnie obudzony Kajus – przeklęte latające dywany
Jednak stwierdzając autorytarnie, że już jednak nie śpi, jednocześnie z tego powodu niezadowolony strasznie, rzec można wściekły, zdecydowanym ruchem zrzucił materac z łóżka a porwanym w drugą rękę sandałem, zdecydowanym ruchem i głośnym „plask” uciszył wrzawę, oraz resztki istnienia karaluszego społeczeństwa Halicarnassus. Wcale nie musiało się tak stać, jednak jedyny który przeżył, prefekt Magmazjusz, ranny i pokaleczony, uciekając krawędzią łóżka, kierowany wściekłością odwrócił się i nie patrząc gdzie biegnie wykrzyknął w stronę Kajusa:
- Sprowadzę legiony!!
W wyniku tej chwilowej nieuwagi, dobiegł do krawędzi i spadł z łóżka do dzbana z wodą, w którym powiosłowawszy trochę pourywanymi łapkami utonął. Kajus Livius natomiast, nieświadom tragedii którą spowodował potężnie ziewnął....

czarny_pietrek
no no niespodziewany zwrot akcji, jedyne do czego można się przyczepić to "chaotycznie uporządkowany" określenie malownicze , ale trochę nielogiczne.
, nie wiem czy te kawałki są częścią czegoś co jest już stworzone, czy wymyślasz je sukcesywnie. Jeśli to drugie to zastanów się jaką to ma mieć formę, (opowiadanie ,mikropowieść, seria opowiadań?) i gatunek (fantastyka , quasihistoria?) Materiał zaczyna być fajny, można by coś z tego zrobić, po zakończeniu przejrzeć, ew. posłać komuś do zrecenzowania.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj