Ciotka dziś poszła na podwórko, a tam puszka Whiskasu się miota po ziemi i miauczy przeraźliwie... Kocisko małe i głupie się przypałętało, wlazło między śmieci i wylizać chciało z puszki resztki. I już głowy wyciągnąć bidula nie umiała. Szybka interwencja pani weterynary uwolniła koci łeb i tak się historia zakończyła
A tak naprawdę to posta piszę żeby się ikonką pochwalić
Co tam u bojownictwa słychać w ten jakże kijowy dzień?
ek
A tak naprawdę to posta piszę żeby się ikonką pochwalić
Co tam u bojownictwa słychać w ten jakże kijowy dzień?
ek
--