Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami i siedmioma gadżetami, budził się kolejny piękny dzień.
Po chwilach kilku koledzy spotkali się w umówionym miejscu.
Dla Stefanka było to odrobinę za wiele, więc Rysio uspokajał go przy czymś nieco mocniejszym.
Rysiek króciutko opisał swoją wizytę u wielkiego mędrca.
Stefanek jednak miał pewne wątpliwości, natomiast Rysio ich nie miał.
Intensywny trening spełnił swoje zadanie i panowie byli prawie gotowi do wyprawy.
Pozostało dograć szczegóły wyjazdu.
Nikt nie spodziewał się sprzedawcy samochodów!
Tym razem negocjacje nie były konieczne.
"Ta droga długa jest, nie wiadomo czy ma kres..."
Wiadomo, tak, ta droga ma kres.
Panowie przesiedli się na lokalny środek transportu.
Po dotarciu do Base Camp. Chwila oddechu i zastanowienia.
Walka w ścianie nie jest prosta.
W drodze do ostatniego obozu przed atakiem szczytowym.
Nocą Stefek i Rysio omówili strategię na kolejny dzień.
Lodowi Wojownicy.
Na Szczycie! Sukces! Ale chwila, moment, cóż to?
Bang! Ziuum! Wham! Wtem!
Każda przygoda ma swój koniec.
♬♪♬♪♬♪THE END♪♬♪♬♪♬
& :szufla
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.