Nogę straciłem 4 lata temu. I wtedy też administracja mojej kamienicy stwierdziła, że pora zamontować bramę wjazdową połączoną z domofonem. Na podwórku mamy trzy budynki o różnych adresach.
Decyzja spoko, zważywszy, że pod moim balkonem mam całodobowy monopolowy i obszczymurki non-stop kręciły się po podwórku.
No i OK. Ale...
W momencie kiedy instalowali tę, bramę to pytali kto chce (osoby posiadające samochody) pilota do jej otwierania. Ponieważ ja już wtedy nie byłem w stanie zbytnio prowadzić, a samochodu się pozbyłem, to wtedy nie byłem zainteresowany.
Ale po jakimś czasie pomyślałem, że jednak taki pilot byłby przydatny. Bo potem się okazało, że a to ktoś mi przywiózł jakiś gabaryt i nie jest w stanie go przenieść przez furtkę, a to ktoś nie miał opcji zaparkowania pod domem, bo nie było miejsc (jebać przy okazji warszawskich aktywistów), a miał mnie odebrać. No i ogólnie w moim przypadku wygoda.
Tym samy zgłosiłem do administracji potrzebę posiadania pilota i opisałem moją sytuację. No i teraz wisienka na torcie - odpisali mi, że skoro nie posiadam samochodu, to muszę im podac rejestracje samochodów, które ewentualnie jak dostanę tego pilota będą mogły wjechać na teren podwórka.
Czaicie bazę?
Nie przytoczę tutaj mojej odpowiedzi do w/w administracji, bo nie ma w słowniku ludzi kulturalnych tylu epitetów, których użyłem pod ich adresem..
A to Polska właśnie...
Decyzja spoko, zważywszy, że pod moim balkonem mam całodobowy monopolowy i obszczymurki non-stop kręciły się po podwórku.
No i OK. Ale...
W momencie kiedy instalowali tę, bramę to pytali kto chce (osoby posiadające samochody) pilota do jej otwierania. Ponieważ ja już wtedy nie byłem w stanie zbytnio prowadzić, a samochodu się pozbyłem, to wtedy nie byłem zainteresowany.
Ale po jakimś czasie pomyślałem, że jednak taki pilot byłby przydatny. Bo potem się okazało, że a to ktoś mi przywiózł jakiś gabaryt i nie jest w stanie go przenieść przez furtkę, a to ktoś nie miał opcji zaparkowania pod domem, bo nie było miejsc (jebać przy okazji warszawskich aktywistów), a miał mnie odebrać. No i ogólnie w moim przypadku wygoda.
Tym samy zgłosiłem do administracji potrzebę posiadania pilota i opisałem moją sytuację. No i teraz wisienka na torcie - odpisali mi, że skoro nie posiadam samochodu, to muszę im podac rejestracje samochodów, które ewentualnie jak dostanę tego pilota będą mogły wjechać na teren podwórka.
Czaicie bazę?
Nie przytoczę tutaj mojej odpowiedzi do w/w administracji, bo nie ma w słowniku ludzi kulturalnych tylu epitetów, których użyłem pod ich adresem..
A to Polska właśnie...
--