Crisp Point Light to latarnia morska tyle że nad jeziorem 
Nad jeziorem Górnym w Michigan. Działała do 1993 roku. Obecnie jest pod opieką wolontariuszy zrzeszonych w Towarzystwie Historycznym Crisp Point Light.



W latarni działa minimuzeum i mikrosklepik

Można też wejść na górę, ale schody są ciut... krępujące

Zwłaszcza pod koniec

Ale widoki wynagradzają






Ocho, coś szukają - w Jeziorze Górnym zawsze można coś znaleźć

Pogrzebiemy tutaj

No i coś tam się wygrzebało
Nie jestem całkiem pewien tych nazw, ale w necie są prawie identyczne i tak podpisane 
Favosites - skamieniałe korale z ordowiku, mogą mieć 400 mln lat, a najmniej 250

A to nie jest kawałek skorupy z jakiegoś garnka tylko parallelopora typ stromatoporoida - takiej gąbki sprzed ponad 400 mln lat. Nazwa nie do powtórzenia
A te gruzełki się nazywają mamelony, poważnie

Latarnia, położona na zabipiu, dostępna jest tylko w sezonie letnim, w pozostała część roku zamknięta na cztery spusty. Prowadzi do niej 30 km piaszczystej, leśnej drogi.

W zimie nieodśnieżanej. Przekonały się o tym boleśnie dwie siostry, w 2013 roku. Uparły się że dojadą. Utknęły w śniegu. Policja odnalazła je po 13 dniach, żywe. Dociągnęły na ciastkach, chrupkach i takich tam

I to byłoby wszystko dzisiaj


Nad jeziorem Górnym w Michigan. Działała do 1993 roku. Obecnie jest pod opieką wolontariuszy zrzeszonych w Towarzystwie Historycznym Crisp Point Light.



W latarni działa minimuzeum i mikrosklepik

Można też wejść na górę, ale schody są ciut... krępujące

Zwłaszcza pod koniec


Ale widoki wynagradzają







Ocho, coś szukają - w Jeziorze Górnym zawsze można coś znaleźć


Pogrzebiemy tutaj


No i coś tam się wygrzebało


Favosites - skamieniałe korale z ordowiku, mogą mieć 400 mln lat, a najmniej 250


A to nie jest kawałek skorupy z jakiegoś garnka tylko parallelopora typ stromatoporoida - takiej gąbki sprzed ponad 400 mln lat. Nazwa nie do powtórzenia

A te gruzełki się nazywają mamelony, poważnie


Latarnia, położona na zabipiu, dostępna jest tylko w sezonie letnim, w pozostała część roku zamknięta na cztery spusty. Prowadzi do niej 30 km piaszczystej, leśnej drogi.

W zimie nieodśnieżanej. Przekonały się o tym boleśnie dwie siostry, w 2013 roku. Uparły się że dojadą. Utknęły w śniegu. Policja odnalazła je po 13 dniach, żywe. Dociągnęły na ciastkach, chrupkach i takich tam


I to byłoby wszystko dzisiaj


--
Booo :)