:Mahmet wszystko rozumiem, popieram walkę z pandemią, rozumiem że sytuacja jest niecodzienna, rozumiem nawet, że można popełniać błędy.
Ale ni cholery nie rozumiem:
1. dlaczego rząd z pełną świadomością i premedytacją łamie prawo, a nie wprowadza stanu wyjątkowego, skoro są po temu spełnione wszystkie przesłanki.
2. dlaczego walka z pandemią w rozumieniu rządu oznacza m.in wyciąganie milionów PLN z naszych podatków na biznesy instruktorów narciarstwa i machloje ministra zdrowia tudzież innych Dyzmów w rządzie?
3. Dlaczego rząd oczekuje, że przeciętny Kowalski będzie przestrzegał obostrzeń, podczas gdy odpowiedzialni ca cały kraj rządzący urządzają sobie turnusy na stokach i biegają klękać tłumnie przed biznesmenem w ornacie
Mam jeszcze kilka innych wątpliwości, ale te trzy są zasadnicze. W związku z tym, dlaczego miałbym takiego nierządu słuchać w czymkolwiek?