Marazm suwerena to jest wymarzony stan kaczystów. Za chwilę będą dysponentami ogromnej kasy pomocowej, ktora trafi w wiekszosci do kolesi. Będą mieli środki na marnowanie w jakieś propagandowe projekty i na kontynuowanie procesu katoszariatu, utrwalania mafijnego splątania władzy i kościoła. Propaganda nad tym pracuje podrzucając teksty krytyczne o degrengoladzie opozycji. Nie można nie robic nic i wskazywac palcem winnego np Budki. A tak naprawdę co mozna zrobić? Cały net powiela każde kurestwo władzy, posłowie wyciągają co mogą z instytucji państwowych i upubliczniają, ludzie bronią się jak mogą przed indoktrynacją, presją, idiotyzmami. Pandemia zniechęca do bardziej stanowczej reakcji. Nie ma dysput na temat jak,wyhrać wybory i co po wygraniu? Jak i od czego sprzątać ten syf. Kim? Co zrobić by go nie zamienić na taki sam syf tylko pod inną flagą?
Klappen duppen to stan najgorszy. Powiedzcie mi chociaż, że tepicie pisiorskie zjeby na kazdym kroku, w pracy, sasiedztwie, rodzinie, fb i TT,
Przynajmniej tyle, niech wiedza o skurwysyństwie koduje się w głowach.
Nawet roczulenie np Dziuni jest jakimś sukcesem, bo wydawał się być zabetonowany.