Do historii przeszedł jako jeden z największych zdrajców w dziejach Polski – był współtwórcą osławionej Targowicy i walnie przyczynił się do rozbiorów. Ale sam także doświadczył zdrady. I to wielokrotnie. Mówiono, że z kilkanaściorga oficjalnych dzieci Szczęsnego Potockiego żadne nie było jego. Jedyne, którego ojcostwa mógł być (w miarę) pewny, zmarło w łonie swej matki zamordowanej na zlecenie rodziców szlachcica…

W przypadku Stanisława Szczęsnego Potockiego powiedzieć, że miał pecha w miłości, to nic nie powiedzieć. Choć swego czasu uchodził za najlepszą partię w Rzeczpospolitej szlacheckiej (miał w perspektywie odziedziczenie największej fortuny w Polsce), nie przełożyło się to na szczęście w życiu osobistym.

Być może częściowo zawinił temu niezbyt lotny umysł szlachcica. Jak pisał o nim historyk Jerzy Łojek, Stanisław „rozwijał się umysłowo nadzwyczaj powoli, a w końcu zatrzymał się na poziomie zaledwie przekraczającym granice debilizmu”, a jego iloraz inteligencji „wynosił poniżej liczby sto”.

W połączeniu z bajecznym wręcz bogactwem i ogromnymi wpływami nie mogło to doprowadzić do niczego dobrego. I faktycznie, jego życie bardzo wcześnie zostało naznaczone tragedią.

Tragiczny koniec pewnego mezaliansu

Ludwik Cieszkowski, przychylny arystokracie pamiętnikarz, pisał o nim, iż: „Był mężem godnym i cnotliwym. Ale bardzo niewłaściwie dostało mu się to imię Szczęsnego, albowiem przez całe prawie swe życie doświadczał najrozmaitszych nieszczęść i umartwień”. I miał nieco słuszności. Być może Szczęsny Potocki nie zostałby arcyzdrajcą narodu polskiego, gdyby… się nie zakochał.

Strzała Amora dosięgła go, gdy – jak głosi jedna z wersji – chcąc się schronić przed burzą, trafił do majątku swoich sąsiadów, Komorowskich. Od pierwszego wejrzenia zakochał się w córce gospodarzy, Gertrudzie. Szesnastoletnia panienka również zapałała gorącą miłością do młodego szlachcica.

Był tylko jeden problem – choć Gertruda dorównywała Stanisławowi stanem, to majątkiem już nie. Jej rodzice byli zdecydowanie zbyt ubodzy, jak na „standardy” Potockich, dlatego przynajmniej z ich perspektywy małżeństwo nie wchodziło w grę. To oczywiście nie przeszkodziło młodym w rzuceniu się w wir namiętności. Na skutki miłosnego żaru nie trzeba było długo czekać. Adam Węgłowski opisuje:

Kiedy Gertruda zaszła w ciążę, nie było już wyjścia: Potocki potajemnie ożenił się z dziewczyną, a następnie zdradził swoją tajemnicę rodzicom. Ci wpadli w szał. Marzyli, że dzięki ich wpływom i pieniądzom syn może w przyszłości nawet zasiąść na polskim tronie, a tutaj takie rozczarowanie! Postanowili unieważnić małżeństwo, twierdząc, że dziewczyna usidliła niedoświadczonego i zahukanego młodzieńca.

W kolejce do ołtarza stały już bowiem panny ze zdecydowanie bardziej znamienitych rodów: Poniatowskich, Lubomirskich i Mniszchów. Tyle tylko, że anulowanie małżeństwa było nie w smak Komorowskim – nie chcieli narażać się na pośmiewisko. (...)

Dokończenie:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2021/02/18/rodzice-zamordowali-jego-ciezarna-zone-kolejne-malzonki-notorycznie-go-zdradzaly-stanislaw-szczesny-potocki-nie-mial-szczescia-w-milosci/