Ale że jak to tak?? Zamawiamy z internetu, kurier przywozi do domu a potem strzykawka w c....e strzał i mamy dziecko??

" Jak choćby kobiety, które samotnie dokonują inseminacji spermy w sterylnych mieszkaniach. Jeśli zajdą w ciążę i urodzą dziecko, będą je najprawdopodobniej wychowywać bez partnera."

To nawet dla mnie (nie wierzę że to piszę) za dużo. To już nie jest seksmisja tylko pop....lona na maksa rzeczywistość. Ktoś coś wie o jakiejś komecie która w końcu ebnie i zrobi porządek?

Długie to, ale naprawdę warte przeczytania do końca. I nie tylko o tym fragmencie który wrzuciłem. To mnie zwyczajnie rzuciło na glebę. A nie miałem kropli alkoholu w pysku od półtora roku.

https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,26783244,prawdziwi-romantycy-europy.html#s=BoxMMt2

Nie zachęciłeś ale masz moje poparcie.

Nie widzę w tym nic złego. Jak kiedyś zaczęli szukać towarzystwa, to nam się demografia w kraju o 40% sfilcowała.

W polskich realiach skończyło by się tym, że prawo dawcy mieli by tylko prawodawcy. Już widzę te tłumy małych Gowinów, Czarnków, Jakich, Kaczorów i całej reszty pisiorów. I sklonowanych Pawłowicz. Bo nagle okazało by się, że klonowanie mieści się w kanonie chrześcijańskiej Polski

Dzięki za podrzucenie artykułu. Wreszcie się wyjaśnił kontekst kulturowy dowcipu o tym jak żołnierzom w jednostce k.o.wiec obiecał w kinie szwedzki film pornograficzny "Baba na żołnierzu".
A na miejscu się okazało, że nie szwedzki a radziecki, nie pornograficzny a panoramiczny i nie "Baba na żołnierzu" tylko "Ballada o żołnierzu".



A poza tym "praca to wolność"? Naprawdę?

To ja chyba wiem o kim Orwell pisał i jak to szło dalej:

Wojna to pokój.

Ignorancja to siła.

Jak bym napisał, że mam to w dupie, to by słabo zabrzmiało, zatem gówno mnie to obchodzi.

:wisz-nu a wyindywidualizowani Szwedzi mimo wszystko stosują plemienny ostracyzm i sami panicznie się go boją
tak to jest kiedy zaczynają dominować skrajności

Gdyby nie chujowy klimat w Szwecji, to już bym pakowała walizkę. Nie wiem, co was tak oburza, dla mnie społeczeństwo prawie idealne

:artalex - przeczytałem artykuł, Twoją wypowiedź i może to kwestia wczesnej pory lub zbyt małego nasycenia krwi kofeiną, ale ni wuja nie rozumiem, z czym masz problem.
:agawka - zalety ma, ale nie zaliczyłbym do nich systemu podatkowego i patologicznego przerostu politpoprawności.

No jasne, jak chce dzieciaka a nie ma partnera to powinna zrobić to tradycyjnie. Iść na imprezę, wyrwać jakiegoś niewinnego samca i przelecieć, wtedy by było ok

:gogosiek No pewnie - z takiego to mozna wycisnąć jeszcze alimenty, a jak coś babę wkurzy i musi się na kimś wyżyć, to jeszcze oskarżyć o gwałt. A jak się sama zainseminuje - to jak?

:wisz-nu można też wycisnąć wenerę, choroby genetyczne i zbyt duży nos po dziadku. A w alternatywie jest sperma od dobrego dawcy, który w przyszłości nie będzie sobie rościł praw do dziecka. Nie widzę w tym nic złego.

Jestem za, jeśli mężczyźni też tak będą mogli

upraszczam i trochę żartuję na podstawie artykułu przeczytanego jednym okiem zaraz po przebudzeniu. Nie wiem, jak sytuacja tam wygląda w rzeczywistości, bo nigdy się tematem nie interesowałam, ale ogólnie rzecz biorąc podoba mi się wizja społeczeństwa, które nie traktowałoby mnie jak dziwadła tylko dlatego, że nie mam palącej potrzeby upolowania męża i produkcji bombelków. W końcu jest dużo lepszych powodów, żeby mnie uznać za dziwadło

Chyba nie rozumiem, w czym problem, gdzie skandal, o co te emocje.

Szwecja, Ikea, zestaw do in vitro dostarczany kurierem...

Po przeczytaniu artykułu teraz rozumieim, dlaczego Szwecji nie był potrzebny lockdown

"To nawet dla mnie za dużo"

Nawet dla Ciebie? Czy to znaczy, że popierasz prawa wyborcze kobiet i ich prawo do pracy? Postępowo, dla mnie to za dużo

:agawka - ok, odczytałem to jako wynik większych przemyśleń

:maciej1988 ale przecież możesz sobie w dupę wstrzyknąć cokolwiek

Prawa wyborcze? To nawet dla mnie za dużo.

Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi: zakładali babom chomąto i orali nimi pole.

A co z profilaktyką wątrobową kobiet?

"W Polsce kobieta, która się rozwodzi lub zostaje wdową, przestaje być zapraszana na różne spotkania, bo nagle singielka staje się niebezpieczna dla innych żon."

Ktoś się kiedyś z czymś takim spotkał? Bo dla mnie to totalny absurd.

W ogole "sie wywraca w glowie".

Wiekszosci kobiet pracuje i potrafi sie samemu utrzymac na dobrym poziomie.
Dzieci chce sie miec w odpowiednim momencie w karierze, ale chetnie przed 35tka, a czesto odpowiedniego partnera brak w optymalnym czasie.
Ale, urlopy macierzynskie sa dlugie i panstwo pomaga pozniej (zlobek od 8 mesiaca, przedszkole itd), mozna spokojnie kupic nasienie i samemu wychowywac, a powaznego partnera na dlugo znalezc w swoim czasie.
A jak facet nie jest specjalnie do niczego konieczny, to nagle i kryteria doboru partnera sa zupelnie inne. Zywiciel nie jest specjalnie potrzebny, bardziej chodzi i interesujacego i wesolego kompana, dobrego ojca itd.
Np. wiekszosci moich mlodszych kolegow dzielilo ostatnio macierzynski 60/40% (jakies 8 miesiecy lacznie) z partnerka. Tak, tak, od faceta, szczegolnie wyksztalconego z budzetowki, juz sie oczekuje, ze bedzie 3 miesiace chodzil z wozkiem, przywozil na karmienie piersia, sprzatal, pral, gotowal i przebieral.
Na moje super, ale rozumiem, ze mniemanie moze byc inne w innych miejcach

Wielu facetom nie w smak, bo wielu jest jeszcze wychowanych w "staroswieckim" podziale rol i sie raczej nie potrafia odnalezc. I po prostu nie sa w ogole "interesujacy" dla plci przeciwnej.
Niektore szacunki mowia o nawet o 33% facetow w nastepnym dziesiecioleciu, ktorzy nigdy nie doczekaja sie wlasnego potomstwa.

Zeby nie bylo, ja jestem starej daty i, mimo, ze pewnie dalbym rade, to po co. Sprawe rozwiazalem importujac zone z bardzo tradycyjnego kraju. I jest bardzo dobrze.

:agawka
Idz w cholere to najbardziej zrabane spoleczenstwo w Europie .
Nawet "my" i Norwegowie sie nasmiewamy.

:kombinator_83 dokładnie. W Polsce kobieta po rozwodzie sama przestaje przychodzić na imprezy, bo nie w głowie jej imprezowanie jak została sama z dziecmi

:kombinator_83
Taka postać bywa "podejrzana" i obgadywana. Inna sprawa, czy środowisko jest plotkarskie...

:kombinator_83 też mnie to rozwaliło Fakt, że raczej w towarzystwie zostaje facet a nie kobieta, ale podejrzewam, że dlatego, że z facetem się zwykle sympatyczniej imprezuje a nie dlatego, że rozwódka stanowi zagrożenie

:kombinator_83 owszem, ja kiedy mieszkałam w małym mieście. Nagle wszystkie koleżanki uznały, że o niczym innym nie marzę jak o zarwaniu im męża. Panowie też bywali oburzeni, że jestem głucha na ich awanse.

Fragment z tekstu wyjąłem taki a nie inny z premedytacją. Zwykle wrzucenie linka tutaj bez odpowiedniej zanęty nie ma sensu. Dla mnie za dużo, oznacza że zaplanowanie sobie życia od a do z jest fizycznie niemożliwe. Mam już wszystko, co chciałam w CV brakuje dziecka to je sobie sama zrobię. Nie łudźmy się że nie da się tutaj spowodować nadużyć. Nie trzeba zbytnio się wysilać aby wujek google, przedstawił ciąg afer które wydarzyły się w klinikach leczenia niepłodności czy też na listach dawców nasienia.

Trzeba mieć chyba zwarcie w mózgu aby posądzać mnie o jakieś patriarchalne zapędy i odmawianie praw kobietom. Nie pisze tutaj zbyt często ale proponuję zajrzeć do kliku moich postów z okolic orzeczenia TK z października zeszłego roku

Wywiad jest z Katarzyną Tubylewicz na temat książki którą napisała "Samotny jak Szwed? O ludziach Północy, którzy lubią bywać sami". Zamierzam kupić i przeczytać. Przywołani są tam również inni autorzy książek i filmów dokumentlanych o tej tematyce (Szwedzi). Piszę o tym, bo na bieżąco śledzę napierdalankę feministek z osobami trans które wyzywają je przy okazji od TERF'ów.

I tutaj drugi wyjątek z tego wywiadu który spowodował że w ogóle wrzuciłem ten link.

"Bohman, feministka, krytykuje też feminizm i ideały siostrzeństwa. Jej zdaniem kobiety, które wymykają się z idealnego wizerunku samodzielnej i silnej feministki, może spotkać odrzucenie. W jej twórczości pojawiają się także motywy dotyczące samotności w związku, również seksualnej.

Zanim zaczęłam pracować nad książką, miałam poczucie, że samotność nie jest uznawana w Szwecji za problem, że nie jest sferą tabu. Gdy zaczęłam zgłębiać ten temat, okazało się, że można odnaleźć tu wiele warstw myślenia o tym temacie, niektóre są głęboko ukryte."

Mam wielu przyjaciół i hetero i gejów w Szwecji. Politpoprawność zaorała Szwedom mózgi bardzo dokładnie. Wszyscy akceptują oficjalnie że ktoś jest osobą nieheteroseksualną. Ale w domu między sobą już zaczynają im puszczać zamki i powiedzą o tobie: pierdolony pedał, a o emigrantach jebane brudasy, goszcząc przy okazji u siebie albo pomagając jakiejś rodzinie z któregoś afrykańskiego państwa.