:empiror w jakimś sensie pewnie tak, bo cały był zakłaczony w środku, ale zaczęło się zasilacza - buczy, grzeje się i nie daje odpowiedniego napięcia - wymieniony. No to klawiatura zaczęła w ręce parzyć, więc pewnie pasta, wymieniona. Odpalam po złożeniu - karta sieciowa nie działa.. Rozkręciłem, sprawdziłem, niby wszystko ok, skręcam - nic nie działa, nawet się nie odpala. Wściekłem się i zostawiłem. Fruzia po paru dniach zaczyna płakać. Wściekłem się. To ona nie wie, że jak powiedziałem, że zrobię, to zrobię i nie ma potrzeby co tydzień przypominać?
Będzie dzwonić do serwisu. Dzwoń se
Może trzysta, może sześćset, zobaczą, ale trzysta i tak za obejrzenie wezmą. Znowu jęki. Rozłożyłem, złożyłem (nic nie zrobiłem), odpalił, ale windows z niebieskiego zrobił się czerwony. Rozłożyłem, dałem jeszcze raz pastę pod grafikę. Bangla, ale porty usb po prawej stronie nie działają. Rozłożyłem... I tutaj akurat moja wina, bo już byłem tak wkurwiony, że nie otworzyłem do końca zatrzasku i wyrwałem tasiemkę razem z mocowaniem. Zrobiłem jakiegoś klina z plastiku, złożyłem... Voila! Jak nowy kurwa jego mać