100-latek za kierowcą:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26284251,olsztyn-100-latek-nie-zatrzymal-sie-na-stop-ie-i-spowodowal.html#s=BoxOpImg5

I dalej twierdzę, że tak jak np. we Francji było - po ukończeniu 70-tki zwrot prawa jazdy albo obowiązkowe coroczne badania, by móc dalej prowadzić pojazdy mechaniczne (tak motocykle, jak i samochody).

:ugh_ps to ciekawe kto będzie jeździł prawym pasem wtedy?

South Park odcinek Grey Dawn polecam w temacie

:radioactive Korwin.

Mnie ostatnio taki starszy jegomość zbluzgał od całego LPG, synów plaży, potomków Belzebuba i innych takich. Zdenerwował się strasznie, bo wyrzucił przez okno paczkę po fajkach, a ja grzecznie oddałem mu jego zgubę. Tak się zaciął w tej litanii, że w którymś momencie myślałem, że zejdzie na zawał. I czyja byłaby wina?

:djbanan proste- na paczce pisze, że zabija.

Dziadek jechał polonezem, więc taki słaby to znowu nie był

Z miesiąc temu jechałem za dziadkiem 70-80 lat kierującym maluchem w godzinach szczytu. Ebany tak zapierniczał i bezwzględnie wykorzystywał wszystkie luki między pojazdami na alejach (oraz niezdecydowanie innych kierowców), że prawie straciłem go z oczu a minę miał taką jakby likwidował Szwabów i Rusków w 45-m

https://youtu.be/_SVxbdQR6Eg

kurde jak Jason Bourne w Tożsamości Bourne'a

najlepsze komentarze

"chcial sie popisac przed mlodsza laska"

, no co, laska 95 lat, facet stówka, to chciał się popisać. Pamiętam jak mój pradziadek dobiegając setki chodził na gorące osiemdziesiątki dwa bloki dalej

:ugh_ps - I to jest niestety ... racja. Niby dlaczego pracownik powyżej 50 roku życia MUSI co roku przechodzić badania kontrolne mimo że nigdy nie usiądzie za kierownicą? Ano właśnie - percepcja, refleks zmieniają się nieprawdopodobnie w raz z upływem czasu. Wiem - mam 64 lata i jestem absolutnie ZA badaniami kierowców po 50-tce

:kadad Po 50-tce za wiele alkomat nie pokaże.

:ugh_ps i psychiatryczne dla kierowców przed 35 rokiem

:tomcat_tc jest napisane

Najgorsi są kapelusznicy z rejestracjami SBL

:brogman... EZG i EBR nie widziałeś...

Zadzwonili z komendy, że dzień dobry, bo my z komendy są i dzwonimy. Niby luźna gumka, karty przy orderach, ale lekko się zesrałem, bowiem gdy onegdaj odbierałem tego typu telefony, to się kończyło różnie, sań nie wyłączając. Tym razem jednak nie chodziło o mnie, a o Babcię. Otóż ludzie szeryfa zgarnęli rzeczoną z ronda na Pradze, bowiem nakurwiała po onym pod prąd bez świateł, za to cała migocząca, czyli alarm wył był raczył i błyskał obwieszczając, że wszyscy wypad, bo nemesis się zbliża. Dam sobie rękę uciąć, że niewielu proroków przewidywało koniec świata bieżący rączo z ryczącym silnikiem Cinquecento Young rocznik 1992, z zapiętą dwójką, albowiem Babcia nie zwykła uznawać innych przełożeń i na dwójce wykonywała wszystkie manewry, cofania nie wyłączając. Stróże prawa po krótkim pościgu zatrzymali 86-letnią pirat, ale, mimo, że krzepcy, to kompletnie nie dawali sobie z nią rady, albowiem Babcia, jakkolwiek komunikacyjnie mocno nie domagała, to sporo nadrabiała powstańczym charakterem. Chłopy postanowiły ją obezwładnić, jednakowoż uprzedziła ich niecne zamiary i w szaleńczej szarży załadowała jednego z nich klasycznym bykiem w bebech, po czym wycofała się na uprzednio upatrzoną pozycję, czyli zasklepiła się w Cienkim i pokazała im wała. Negocjacje spełzły na niczym, bowiem Babcia okazała się być odporna na jakiekolwiek argumenta, prosząc mimowolnych napastników, by się odpierdolili i zadzwonili do wnuczka, dyktuję numer.

Gdy przybyłem na miejsce, zastałem roboczą inscenizację bitwy pod kurwa Stoczkiem, przeto lwią część energii poświęciłem na wyjaśnienie policjantom, że Babcia nie ogarnia działania imobilajzera i kiedyś Dziadek zrobił jej obejście na kablach, w związku z czym uruchomiony Cieniak lubił ni stąd ni z owąd włączyć alarm i wszystkie migające światełka, natomiast zupełnie to nie wpływało na jego właściwości jezdne. Babcia z kolei obeszła system w ten sposób, że wsiadając do auta, wyłączała aparaty słuchowe. Nie mam do niej już siły.

(http://uzyjwyobrazni.com/alarm/)