:thurgon Myślę, że tak, ale nie do końca.
Widać już głos opozycji, są sygnały dla władz że źle się dzieje, tu zamieszki, tu samolot, tu sankcje itp. Ale dopóki władza ma władzę - jest to traktowane jak machanie szabelką.
Analogicznie - jak u nas. W legalnych wyborach jest podział 50/50, rząd przepala miliony, propaganda TV nie gorsza niż u Kima, brak kontroli nad wirusem i co? I nic, można ponarzekać, można zrobić serię memów o Dudzie a pociąg i tak będzie jechał cały czas tymi samymi torami. A jak przyjdą kolejne wybory to dla bezpieczeństwa obywateli wyborów będą pilnować patrole wojskowo-policyjne, rzuci hasło "nowa władza zabierze 500+" i powie "no może i nie było najlepiej, ale u nowych będzie jeszcze gorzej" i ludzie zagłosują pieniędzmi.
Mamy XXI wiek, młodzi lidzie na Ukrainie mają dostęp do mediów i wiedzą jak świat wygląda. Domyślam się że elektorat Łukaszenki to (podobnie jak u nas) 50+, 500+ oraz "może i on zły, ale w końcu mamy we wsi prąd". Ale coraz silniejszy głos młodych kiedyś tę szalę przeważy.
Widać już głos opozycji, są sygnały dla władz że źle się dzieje, tu zamieszki, tu samolot, tu sankcje itp. Ale dopóki władza ma władzę - jest to traktowane jak machanie szabelką.
Analogicznie - jak u nas. W legalnych wyborach jest podział 50/50, rząd przepala miliony, propaganda TV nie gorsza niż u Kima, brak kontroli nad wirusem i co? I nic, można ponarzekać, można zrobić serię memów o Dudzie a pociąg i tak będzie jechał cały czas tymi samymi torami. A jak przyjdą kolejne wybory to dla bezpieczeństwa obywateli wyborów będą pilnować patrole wojskowo-policyjne, rzuci hasło "nowa władza zabierze 500+" i powie "no może i nie było najlepiej, ale u nowych będzie jeszcze gorzej" i ludzie zagłosują pieniędzmi.
Mamy XXI wiek, młodzi lidzie na Ukrainie mają dostęp do mediów i wiedzą jak świat wygląda. Domyślam się że elektorat Łukaszenki to (podobnie jak u nas) 50+, 500+ oraz "może i on zły, ale w końcu mamy we wsi prąd". Ale coraz silniejszy głos młodych kiedyś tę szalę przeważy.