Ktoś powiedział, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Osobiście się nie zgadzam, bo dla mnie życie zaczyna się po dwóch pięćdziesiątkach, tatarku, kolejnych dwóch pięćdziesiątkach, śledziku w oleju, piątej pięćdziesiątce i dużej, czarnej, mocnej jak szatan kawie. Wtedy człowiek czuje, że żyje!