A wędliny drogie i o niespecjalnie wysokiej zwartości mięsa, na dodatek jakoś mi ostatnio śmierdzą te sklepowe wyroby. A, że bardzo fajny sposób mam na wykorzystanie taniości mięcha i spożytkowanie na całkiem dobrą wędlinę, to się podzielę.
Zatem bierzemy takie świńskie truchło, czy to szynka czy schab bez znaczenia, a ponieważ różne to mięso bywa, to ja kupuję porcję ok.1,7kg i wykrajam z niego ładny kawał o wadze 1,2-1,5kg, reszta padliny na bigos. Mniej jest bez sensu, więcej też bez sensu bo za dużo będzie i może nie wyjść najlepiej.
W misce mieszam przyprawy:
- 2 łyżki soli,
- 2 łyżki słodkiej papryki,
- 3 łyżki majeranku,
- 1 łyżka ziół prowansalskich,
Mięso nacieram przyprawami dodając do tego 2 duże ząbki czosnku - wszystko jedno czy rozgnieciony czy posiekany.
Natarte mięcho zawijam w folię spożywczą i do lodówki na co najmniej dzień, a najlepiej na dwa dni. Niech się marynuje. Warto kilka razy to zawiniątko pomasować, pougniatać, pomiętolić - dokładnie tak jak damskie cycki.
Wczesnym wieczorem do sporego garnka wlać 3-4 litry wody a do niej dodać:
- 2 łyżki soli,
- 1 łyżka słodkiej papryki,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżka ziół prowansalskich,
- 1/4 łyżki pieprzu czarnego,
- 4 łyżki majonezu.
Mięso odwinąć z folii i jeśli nie był to elegancki kawał mięcha, to można obwiązać sznurkiem wędzarniczym, żeby powstał z niego ładny, zwarty kawałek. Mięso do gara i na gaz. Jak się zagotuje, to pogotować na minimalnym ogniu 10-15min pod przykrywką, wyłączyć gaz i zostawić w spokoju na kuchni. Rano czynność gotowania powtórzyć i iść do pracy. Po powrocie z tyrki wyjąć mięcho i można już żreć, jednak najlepiej zawinąć je w folię aluminiową i wstawić na dobę do lodówki na górną półkę i dopiero potem degustować.
Z 1,4kg mięsa wychodzi kilogram pysznej wędliny bez zawartości tych wszystkich sojowych gówien i innych E, przy całkowitym koszcie dużo poniżej 20pln za kg.
Smacznego!
A jak ktoś chce, to niech sobie przepis ulepsza, ten jest po prostu dobrze przeze mnie sprawdzony. Ostatnio w jakimś markecie kupiłem kawał schabu i kawał szynki, więc płyn z garnka był wykorzystany dwukrotnie i tez wyszło super.
Polecam.
Zatem bierzemy takie świńskie truchło, czy to szynka czy schab bez znaczenia, a ponieważ różne to mięso bywa, to ja kupuję porcję ok.1,7kg i wykrajam z niego ładny kawał o wadze 1,2-1,5kg, reszta padliny na bigos. Mniej jest bez sensu, więcej też bez sensu bo za dużo będzie i może nie wyjść najlepiej.
W misce mieszam przyprawy:
- 2 łyżki soli,
- 2 łyżki słodkiej papryki,
- 3 łyżki majeranku,
- 1 łyżka ziół prowansalskich,
Mięso nacieram przyprawami dodając do tego 2 duże ząbki czosnku - wszystko jedno czy rozgnieciony czy posiekany.
Natarte mięcho zawijam w folię spożywczą i do lodówki na co najmniej dzień, a najlepiej na dwa dni. Niech się marynuje. Warto kilka razy to zawiniątko pomasować, pougniatać, pomiętolić - dokładnie tak jak damskie cycki.
Wczesnym wieczorem do sporego garnka wlać 3-4 litry wody a do niej dodać:
- 2 łyżki soli,
- 1 łyżka słodkiej papryki,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżka ziół prowansalskich,
- 1/4 łyżki pieprzu czarnego,
- 4 łyżki majonezu.
Mięso odwinąć z folii i jeśli nie był to elegancki kawał mięcha, to można obwiązać sznurkiem wędzarniczym, żeby powstał z niego ładny, zwarty kawałek. Mięso do gara i na gaz. Jak się zagotuje, to pogotować na minimalnym ogniu 10-15min pod przykrywką, wyłączyć gaz i zostawić w spokoju na kuchni. Rano czynność gotowania powtórzyć i iść do pracy. Po powrocie z tyrki wyjąć mięcho i można już żreć, jednak najlepiej zawinąć je w folię aluminiową i wstawić na dobę do lodówki na górną półkę i dopiero potem degustować.
Z 1,4kg mięsa wychodzi kilogram pysznej wędliny bez zawartości tych wszystkich sojowych gówien i innych E, przy całkowitym koszcie dużo poniżej 20pln za kg.
Smacznego!
A jak ktoś chce, to niech sobie przepis ulepsza, ten jest po prostu dobrze przeze mnie sprawdzony. Ostatnio w jakimś markecie kupiłem kawał schabu i kawał szynki, więc płyn z garnka był wykorzystany dwukrotnie i tez wyszło super.
Polecam.
--