Ale niestety nie w naszym kraju

Wszystkich chętnych bardzo proszę o podpisanie petycji do Polskiego rządu. Petycja znajduje się pod tym adresem :
https://petycja.eu/993/stop-alienacji-rodzicielskiej-petycja/

Zapraszam do zapoznania się z całością ale tak w skrócie:
Petycja trafiła już do połączonej komisji Ustawodawczej i Polityki senioralnej i społecznej jako druk 776. Przebrnęła przez tę komisję i trafiła do senatu https://youtu.be/Gw-D9dKShio

Niestety wraz z zakończeniem IX kadencji Senatu RP sprawa umarła. W poprzedniej kadencji w trakcie 84 posiedzenia senatorowie nie zgodzili się na wprowadzenie jej do porządku obrad https://youtu.be/VdzeM3xBEhU
A szkoda, bo petycja (a dokładnie druk 776) wprowadzał kilka bardzo istotnych zmian w naszym prawie.
Utrudnianie lub uniemożliwianie wykonania kontaktów
To największy problem po rozwodzie. Mimo zasądzonych widzeń* kontakty nie odbywają się poprawnie, często widzenia są sporadyczne i mocno zależne od widzimisię rodzica sprawującego opiekę. Rodzic pierwszoplanowy dobrze wie, że tak naprawdę nic mu nie grozi.
W 2018 spraw dotyczących uporczywego utrudniania kontaktów zostało złożonych ponad 6,6 tys. Zagrożenie karą finansową dotyczyło 631 rodziców, którzy utrudniali i 151, którzy mimo orzeczonych kontaktów nie spotykali się z dzieckiem. Tylko 215 rodziców zostało ukaranych.
W sumie w 2018 r. prowadzonych było 16 085 spraw o ustalenie kontaktów, ponad 5,5 tys. o zmianę w tym zakresie.
Jak daleko odstajemy od europy?
W Belgii za utrudnianie kontaktów grozi do 25 tys euro i do 5 lat pozbawienia wolności, podobnie jest w Niemczech czy UK, bo u nich sprawa jest prosta, jest to sklasyfikowane jako przestępstwo przemocy w rodzinie.
W Polsce tylko jedna sprawa zakończyła się jakąś dotkliwszą karą, wytoczoną z powództwa cywilnego (sic!)
https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,24954092,10-tys-zl-kary-dla-matki-za-utrudnianie-ojcu-kontaktow-z.html?disableRedirects=true
Niestety nic to nie dało, matka z dalszym ciągu utrudnia mężczyźnie kontakty z dzieckiem.


Opieka naprzemienna
Niestety w naszym kraju mężczyźni w dalszym ciągu są traktowani jako rodzic drugoplanowy. O ile w trakcie trwania małżeństwa utrzymuje się, że wychowanie dzieci przez obojga rodziców jest niezbywalnym prawem dziecka, to po rozwodzie wg danych tylko połowa ojców jest równoprawnym rodzicem. Zmiany mają dotyczyć wskazania opieki naprzemiennej jako priorytetowej.



To nie wszystko. Druk 776 https://www.senat.gov.pl/download/gfx/senat/pl/senatdruki/9344/druk/776.pdf
wprowadza jeszcze dodatkowe regulacje np.:
1. zobowiązuje do wzajemnego informowania się o bieżących sprawach dziecka
2.Obarcza odpowiedzialnością za samobójstwo jeśli rodzic pierwszoplanowego do tego doprowadził. (Rozwód stanowi drugą w kolejności najczęstszą przyczynę samobójstw wśród mężczyzn.)
3. Poprzedni projekt wprowadzał także Termin orzeczenia o kontaktach (nie wiem co się z nim stało).

Niestety rządzący mają dla nas lepszy pomysł wprowadzając „Rodzinne postępowanie informacyjne” dziwny proces, który wymusza przesunięcie rozpoczęcia sprawy rozwodowej od roku do nawet dwóch lat (patrząc na terminy w sądach Warszawskim czy Szczecińskim). W tym okresie nie można zabezpieczyć kontaktów drugiego rodzica!
Sama przyszła ustawa nie definiuje kar za uchylanie się od wykonania zasądzonych kontaktów. Co gorsza dotyczy to tylko tych rodziców, do do których wcześniej zasądzona była kara pieniężna (tak, tylko te 215 osób na 6,6 tys. w 2018r.) - to są lata! (4-6 lat)
https://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=3254

Dlaczego o tym piszę?
Na zabezpieczenie kontaktów czekałem aż 6 rozpraw (ponad półtora roku).
Opiekę nad dziećmi przyznano matce, u której stwierdzono zaburzenia psychiczne (OZSS), manipulowanie i nastawianie dzieci przeciwko ojcu (Sąd i OZSS).
Przez cały okres rozwodu nie miałem kontaktów z dziećmi przez 30 pierdolonych miesięcy (tzn. widywałem je ale w tajemnicy lub nielegalnie).
Mimo prawomocnego wyroku rzadko widuję się z dziećmi (mam już za sobą 6 interwencji policji, które nic nie wnoszą). Jestem w trakcie sprawy o egzekucję kontaktów, która zakończy się mniej więcej gdy moje starsze dziecko będzie już pełnoletnie).

Dajcie proszę kilka okejek pod tym filmem
https://joemonster.org/filmy/102489/Fajnie_byc_tata_

*We więźniu za dobre sprawowanie częściej widzi się rodzinę

Akurat opieka naprzemienna jest zgodnie przez psychologów krytykowana. Płci obojga.

:gogosiek A w innych krajach funkcjonuje i ją chwalą

:gogosiek Ale jakieś argumenty czy publikacje? Jeśli dziecko ma zbliżone warunki w jednym i drugim domu, jeśli zmiany są regularne (nie zmieniane w trakcie), jeśli rodzice kontynuują sposób wychowania dziecka (wartości światopogląd) to jakie widzisz negatywne przesłanki?

Ja znalazłem tylko jedną („Arguments Against Joint Custody” Dianne Postt), która wskazuje, że jest to trudne.

Ale mam dla Ciebie też i drug ą publikację:
"...Tymczasem wyniki badań psychologicznych jednoznacznie wykazują, że chłopcy wychowywani przez samotne matki w szkole funkcjonują poniżej swoich możliwości intelektualnych, są niesamodzielni, bierni, mało aktywni, mają niską samoocenę i problemy z określeniem tożsamości, nie potrafią nawiązać prawidłowych relacji z rówieśnikami — albo są wycofani albo reagują agresją. Oczywiste jest, że mają później problemy w funkcjonowaniu w życiu dorosłym i to we wszystkich płaszczyznach. Dziewczęta wychowywane przez samotne matki w życiu dorosłym maja problemy z nawiązaniem trwałych i właściwych związków z mężczyznami. Mają negatywne lub lękowe postawy wobec mężczyzn, nie potrafią okazywać uczuć, nie potrafią właściwie reagować na okazywane im uczucia, ujawniają tendencje do instrumentalnego traktowania partnera. Wymienione wyżej zaburzenia to tylko niektóre ze stwierdzanych u dzieci i dorosłych z powodu braku kontaktów z ojcem. Jednocześnie trzeba podkreślić, że dzieci wychowywane przez samotnych ojców nie wykazują zaburzeń...."

Całość tutaj https://petycja.eu/916/opinia-psychologiczna-dr-ewy-milewskiej/

Nie pierwsze miejsce, gdzie gogosiek pierdnie i wmówi wszystkim że to oznaka inteligencji

Ad meritum. Ja w życiu przeżyłem chyba mniej bólu i bezsilności w sprawie trójki moich dzieci niż djban. W oparciu o swoje doświadczenia uważam, że post zaczynający ten wątek jest rzeczowy i wyważony.

A „powinni Przeprosić i Spierdalać” mają głęboko w dupie ludzi i każda ich zmiana w prawie jest po to aby im przynieść jak najwięcej korzyści jak najszybciej.

Osobiście mam wyjechane, ale za ojca podpisałem, bo się też naużerał ze swoją drugą żoną. A teraz się z nią użera jej drugi mąż...

:gogosiek rzeczywiscie tego ducha wkurzylas

:duch69 dziwne. Żeby spłodzić dzieci powinno się mieć chyba jaja a facet z jajami przeprosiłby, że nie skumał żarciku i się pultał zamiast próbować nieudolnie dosrywać. Ale spoko, nie jesteś pierwszym, obrażalskim kargulem w moim forumkowym życiu.


:djbanan nie podeślę Ci konkretnych publikacji "na już", bo nie mam teraz czasu szukać a jest to temat który mi gdzieś miga przy okazji, bo na szczęście mnie nie dotyczy. Generalnie głównym zarzutem jest brak rutyny i poczucia przynależności dzieciaka. Trudno mu brać udział w życiu szkoły i zajęciach pozaszkolnych, spotkaniach z przyjaciółmi itd jak rodzice mają inny rytm dnia i inne wartości. Ponoć odbija się to nawet na układzie trawiennym, gdy dieta jest co tydzień zmieniana. Poza tym dziwnym trafem pojawiały się te same pojęcia (problemy z tożsamością itd) które podajesz przy wychowywaniu przez samotne matki. Być może są to po prostu problemy dzieciaków z rozbitych rodzin, albo dzieciaków w ogóle.

Do zmiennych niezbędnych, aby taka opieka była miła i przyjemna dla wszystkich jest również mieszkanie w bliskiej odległości aby dziecko miało jako taki dojazd do jednej szkoły. Zresztą zmienne które podajesz są zupełnie niewykonalne dla większości ex małżeństw, inaczej nie byliby ex, ktoś coś musi zawalać. Przynajmniej jedna strona. A jak się dwoje w miarę porządnych, ogarniętych ludzi rozwodzi z jakiegoś powodu to i tak zrobią wszystko żeby dzieciakom było dobrze, bez odgórnych nakazów. Co nie znaczy, że nie kibicuję facetom aby doprowadzili sytuację do równouprawnienia, ale w jakiś rozsądny sposób.

:leeeroy a gdzie konkretnie i gdzie można w miarę obiektywne źródła (po polsku lub angielsku) znaleźć? Jakbyś był tak miły i mi pod nos postawił

:gogosiek Ale jak? Jeden z rodziców nagle zapomina o obowiązkach szkolnych dziecka albo w czasie gdy dziecko jest u niego zapisuje je na inne zajęcia? A może zapomina co dziecko lubi jeść? Nagle zaczyna gotować zupełnie inaczej niż we wspólnym domu?

Opieka naprzemienna tydzień na tydzień to jakiś poroniony pomysł, argument przeciwników takiej opieki, który w sądach nie ma odzwierciedlenia. Sędziowie nie zgadzają się na takie propozycje, OZSS odradza.

Dziecko ma ojca i matkę, co dziecko interesuje, że się rozwiedli, ono nadal chce mieć matkę i ojca.

Poszło

:djbanan nie mówię o obowiązkach szkolnych, tylko spotkaniach z kolegami ze szkoły, zajęciach pozalekcyjnych itd. Tak samo z gotowaniem, nie we wszystkich domach jest podział gotowania. Teoria teorią a jakoś w życiu proste rzeczy nie wychodzą.

Done.

Rozwodnicy vs Gogosiek. Round 1. Fight!

:gogosiek A gdzie znalazłaś, że to jest złe??? Akurat jest to związane z moją pracą. Bardzo popularne w krajach skandynawskich.
Ale tak na szybko proszszsz
https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k9/dokumenty/bad/2017/oe/oe-263_internet.pdf


https://cepr.net/documents/work_schedules_2006_08.pdf

:djbanan Nie znam się, ale osobiście mam wrażenie, że opieka naprzemienna przez rodziców, którzy są w stanie wojny, nie jest zbyt zdrowa dla dziecka.
Mam wrażenie, że może to doprowadzić do powstania konkurencji między rodzicami o względy dziecka, o to, który rodzic jest "fajniejszy" ("a tata pozwala mi grać na konsoli", "a mama robi mi frytki", "a tata by mi to kupił"), co IMO nie wpływa pozytywnie na rozwój dziecka.
Poza tym, zdecydowanie wyobrażam sobie sytuację, w której każdy z rodziców kładzie nacisk na inne zainteresowanie dziecka lub na inny sposób rozwiązywania problemów ("trzeba było mu oddać", "trzeba było pójść do pani")

Kurczę, nawet w zgranych małżeństwach takie rzeczy nie przychodzą łatwo, a tu mówimy o ludziach, którzy z jakiegoś powodu się rozstali.

Tata Psychopata!

:leeeroy przeczytałam pierwszy artykuł. Jednostronny, mający wskazać jedynie zalety opieki naprzemiennej (tygodniowej nawiasem mówiąc) i porównujący taką opiekę z sytuacją, gdzie sąd przyznał ojcu sztywne godziny odwiedzin (nie ma napisane czemu) a matka nie pozwala ojcu ich przekroczyć i przyjechać na mecz syna (też nie ma napisane czemu. Może matka zaborcza, może ojciec toksyczny?) Generalnie artykuł na tylko przekonać bez wdawania się w zbędne szczegóły.


http://glos.edu.pl/psychologia-i-zycie/opieka-naprzemienna-z-perspektywy-dziecka/

:leeeroy Z wiadomych powodów nie przeczytałem całego artykułu, który wrzuciłeś, ale wydaje mi się, że dotyczy on naprzemiennej opieki u małżeństw/par, a nie u rozwodników.
Oczywiście, mogłem coś przeoczyć.

:lordkaftan Sytuacje o których piszesz występują normalnie w związku i w momencie gdy rodzic drugoplanowy ma określone kontakty. Tego nie unikniesz.
Gdy rodzice są w stanie wojny to zawsze dla dziecka jest xujnia

:djbanan dałem Ci łapkę pod filmem, żebyś nie smutał smucikoniu.

Ogólnie też popieram postulat, że prawo nie powinno faworyzować żadnej ze stron konfliktu na linii rodzic A - rodzic B (tak tutaj to odpowiednie określenia).

:ethordin Tak przy okazji RPA ma umowę o ekstradycji z Polską?

Poszło.
Temat mi bliski, bo kumpel od 1,5 roku widział syna (teraz ma chyba 4lata) może 4razy, mimo zasądzonych wizyt weekendowych 2x/mies. Matka dziecka uciekła bez podawania logicznych przyczyn. Mi się w głowie nie mieści co on przez ten czas przechodzi.

zialena82 Oglądałaś TATO?

W Tacie największą k*rwą była teściowa.

W sumie nie czaję, exżona chce zabrać dzieciaka? Niech bierze, krzyżyk na drogę, zacznij żyć nowym życiem i ciesz się wolnością bez obciążeń ( no poza alimentami, niestety) i rwij co miesiąc nową nastolatkę .

:djbanan nie wiem jak z umową, ale szybki research wskazuje, że nawet jak władze Polski wystosują prośbę o umożliwienie ekstradycji, to władze RPA mają na to wywalone.

zialena82 Jest na Netflixie, warto.
Od tamtej pory dużo się nie zmieniło

https://youtu.be/M2Kxv2trlEc?t=1208
20:06

Gdy rodzice walczą dzieciak ma chujowo. Nikt przecież nie dba o dziecko jak osoba w tym konflikcie, z którą akurat rozmawiasz.

Dlatego najlepiej potraktować dziecko jak rzecz i wyjechać z nim/nią za granicę, bez ich zgody czy nawet zapytania bo ego mówi że kto jest debeściakiem rodzicem lepszym od tej kruwy, drugiej połowy, na której wcale nie próbujesz się odegrać?

Poczekaj aż dziecko wejdzie w okres buntu i powie Ci żebyś spierdalał. Nic tak nie wzbudzi wkurwu jak słowa żony wypowiedziane przez latorośl. I co śmieszne to to że zamiast próbować zrozumieć problem będzie drama o wypruwaniu żył sponsorowana przez wielkie ego i małego Wacka

:djbanan Kto prowadzi stronę, którą podlikowałeś? Bo trzeba tam podać dużo danych osobowych, a tak na prawdę nigdzie na stronie nie znalazłem informacji, kto je przetwarza, na jakiej podstawie i co to w ogóle jest. Wszystkie petycje dotyczą praktycznie jednego tematu, więc nie jest to raczej strona jakiejś organizacji pośredniczącej w składaniu petycji.
Nie kumam też obrazka z Twojego posta. Wynika z niego, że np. w 2017 ponad połowa zasądzonych form opieki (20400), to opieka naprzemienna, a ok. 18 tys. to opieka przyznana jednemu rodzicowi (w większości matce). Obok widać, że w 2017 zasądzono 34 tys. obowiązków alimentacyjnych. Przy opiece naprzemiennej nie zasądza się alimentów. To się zupełnie nie trzyma kupy, albo ja czegoś nie rozumiem.

:artuspower - sprawy o alimenty nie dotyczą tylko rozwodów rodzin z dziećmi. Mogą być również bezdzietne małżeństwa, gdzie sąd zasądza alimenty jednemu od drugiego. Mogą to być też sprawy dorosłych dzieci przeciw rodzicom, vice versa.... Obowiązek alimentacyjny jest dość szeroki.