No przynajmniej dla mnie zdumiewająca okazała się informacja, że Polacy kupują 3mln małpek dziennie. 3mln! Codziennie! To wychodzi jednak małpka na co dziesiątą osobę. Małpka czyli te małe buteleczki z wódką 100 i 200ml. I to nie jest przecież całe spożycie alkoholu, do tego dochodzi piwo, wino, wódki i inne mocne w większych butelkach itd.

Wychodzi, że codziennie jadąc do pracy lub z pracy autobusem czy tramwajem podróżuję w towarzystwie kogoś kto pociąga z gwinta wódeczkę. Prawdopodobnie więcej niż jedna osoba. Mało rzeczy mnie zaskakuje, ale przyznaję, że te liczby przerosły nieco moje wyobrażenia. Byłem świadom, że Polacy lubią wypić, ale to jest naprawdę ciężka patologia.

No to , za bezpieczny weekend

Mój sąsiad robi z 4-5 kursów dziennie do spożywczaka. A jeszcze trochę takich sąsiadów tam jest. Za to tramwajem prawdopodobnie nie jechali nigdy

:yoop Na szczęście są pewne zagęszczenia miłośników małpek oraz zapewne całkiem sporo zażywa niejedną dziennie poważnie zawyżając statystyki. A z tego co słyszałem od różnych znajomych niejedna budowa nie może się obejść od porannych małpek

:thurgon może i nie jechali tramwajem nigdy, ale tramwaj nimi to jechał już z pewnością

Trochę dużo, na pewno nikt nie machnął się w obliczeniach?
Zakładając że te trzy miliony małpek kupuje dzień w dzień ta sama grupa ludzi, to z 30 milionów dorosłych Polaków( odjąłem nieletnich) mamy 3 miliony przypadków ciężkiego alkoholizmu.
Jakoś nie mogę znaleźć danych dotyczących ilości alkoholików, ale można spokojnie założyć że jeżeli ta sama grupa ludzi kupuje 1-2 małpki dziennie to mamy od 1,5 do 3 milionów alkoholików.

Przy okazji szukania danych o alkoholikach trafiłem na informację że jeszcze kilka lat temu co trzecia przyszła mama piła alkohol w ciąży...
To w sumie kolejna rzecz o której się milczy, w zasadzie nie funkcjonuje w społeczeństwie obraz alkoholiczki ( feminatyw ), a według badań dorównują facetom w piciu.

:maciek_cherokee
No niestety nie. Różne źródła podają podobne ilości. Miliard rocznie. Rozumiesz, MILIARD!!!
To jest prawdziwa skala tej patologii alkoholizmu w naszym społeczeństwie, ale to jest na rękę rządzącym, bo z tego płynie do budżetu rzeka pieniędzy.

:corwin
Co do budowlańców, kilka lat temu robiłem remont generalny chałupy, zostały gołe cegły, podłogi, dach, tynki, instalacje od nowa. W sumie w tej kasie nowe bym postawił, ale lokalizacja świetna i szkoda było.
Remont trwał rok. W rok po zakończeniu remontu, za garażem, w miejscu strategicznie ukrytym, znalazłem smętarz dla małpków. Nie mogliśmy uwierzyć, ile tam tego było. Wiemy, że pracowało sześciu gości. Znaleźliśmy kilkaset butelek 100ml i drugie tyle 50ml.
A jak wracałem z roboty i się z nimi witałem, gdy schodzili na fajrant, to wyglądali na trzeźwych.
Taka sytuacja.

Nikt sie nie machnął, tyle się sprzedaje. Nie zauwazyles tego wczesniej.
Poobserwuj wiec, co mają ludzie na taśmie w markecie i w żabce.
Popularnosc malpek wynika wlasnie z latwosci ukrycia miedzy innymi zakupami , co jest szczegolnie istotne dla kobiet.
Liczba akoholikow jak najbardziej realna. To juz nie sa żule , tylko eleganckie panie z korpo, ktore tak radza sobie ze stresem.

Maciek_Cherokee a jeszcze dolicz pozostały alkohol, którego wcale nie jest mało.

Gdzieś widziałem, że średnio Polak wypija prawie 100l piwa rocznie, co daje jedno małe piwko dziennie na głowę, czyli jakieś 25mln żubrów dziennie!

:aykro dokładnie .to że budowlańcy, to akurat norma.
Ponadnormatywne jest to ,że w korpo sprzątaczki maja ciężko wyrzucić śmieci od setek

Mam znajomego, który dostarcza mocne alkohole do sklepów w Wawie. Najwięcej wozi właśnie małpek, rożnych marek. Dużo idzie tego na Pradze, Bielanach i podobnych zakątkach w których sporo sebixów. Co może Was zdziwić, naprawdę sporo idzie tego także w okolicach Mordoru. Różnica jest tylko taka, że Ci pierwsi kupują przed pracą, a ci drudzy po.

Wyborową full size

bo to nie zaden pies, czy kot sa najlepszymi przyjaciolmi czlowieka, tylko malpki

Cholera, a ja ani jednej dotąd nie nabyłem. Co ze mnie za alkoholik?

Zaraz przyjdzie dziamdzialena i powie, że to na wschodzie tak pijo

Edit: o, nie powiedziała

tak sobie liczę: 3mln małpek dziennie oznacza (z dość dużym niedoszacowaniem), że każdy Polak pije jedną małpkę dziennie przez miesiąc czyli 30x150ml to daje raptem 4.5l wódki czyli jakieś 2l czystego spirytusu. Tymczasem spożycie w Polsce to prawie 12l czystego spirytusu na głowę, z czego wniosek, że to 3mln małpek to raptem ok 1/6 całego spożycia alkoholu. Niezły rozmach

A Wy kupujecie?

Ja zawsze w górach biorę cytrynówkę, żeby wzmacniać grzane wino
I właściwie tylko tam.

jedna mała wódeczka jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła


P.S. Jak jeździłem do pracy PKP, to na jednej ze stacji wsiadało dwóch panów. Aktówki, garniaczki, itp. Do Łodzi Kaliskiej było od tamtego przystanku z 10 stacji, a ci w tym czasie robili 4 Harnasie. Na głowę. Codziennie. O 4, kuźwa, rano.

jbanan Chyba nigdy nie kupiłem małpki. Po kiego się rozdrabniać Mały nie jestem, zero pół się w razie czego za pazuchą zmieści, a przecież się nie zmarnuje

zialena82 No właśnie nie rozumiem takiego picia na raty. Tylko se człowiek smaka narobi, i reszta dnia do dupy bo nie ma jak usiąść do konkretnej flaszki, a nie jakiejś popierdółki. Bez sensu.

Nie kupuję. Przed i w pracy nie spożywam. W ogóle mało spożywam. Ale jak już spożywam, to kupno małpki się nie opłaca. od razu leci jakiś king kong. Rzadko, bezpiecznie, bo weekendowo i wtedy do syta. Zamiast codziennie się podlewać.

:krzycz22 dokładnie .pierdolenie takie .ja zawsze do 12.00 trzymam fason
https://youtu.be/YA6EmqljbWk

madzialena82 jeśli chodzi o środki odurzające to pewnie masz większe doświadczenie ode mnie (wliczając alko)

Nudna jesteś jak servin

madzialena82 próbują ignorować lol, przeszło ci już dziecinko po wyborach?

Czytam o tych małpkach i przypomniało mi się, że został mi ajerkoniak z ostatniego picia i przyszła mi ochota na to cudo, więc poszłam do kuchni i w drodze zapomniałam po co idę do tej kuchni, więc żeby nie wracać bez niczego wzięłam sobie do buzi łyżkę masła orzechowego i gdy go zjadłam, to przypomniało mi się po co szłam do kuchni. Poszłam więc jeszcze raz, nalałam sobie kieliszeczek ajerkoniaku i właśnie teraz delektuję się nim.

A morał z tego jest taki - najpierw masło orzechowe na rozjaśnienie mózgu, a potem to już można alkohole, tylko nie za dużo

W moim sklepie też małpki bardzo schodziły - mężczyźni tłumaczyli się, że żony szpiegują i małpki można lepiej ukryć albo od razu wypić i po sprawie, a byli tacy, co w ciągu dnia przychodzili po kilka razy.
A kobiety tłumaczyły się, że piją nie za dużo i dlatego małpki, ale też były takie, które robiły po kilka kursów do sklepu.

madzialena82 masz jeszcze jakieś urojenia, czy próba wmówienia mi alkoholizmu jest jakimś szczególnym aktem desperacji? Chyba faktycznie jesteś z pisu, tam takie wymyślanie faktów na temat drugiej strony jest obowiązkiem. Za bardzo weszło w krew?

12,5 litra czystego etanolu na głowę na rok się samo nie zrobi.

Ja nie piję, moja kobieta niezbyt dużo, kuzyn wcale, jego kobieta odświętnie, dziadek z babcią nic, reszta rodziny jak po pół flaszki w sobotę na głowę zrobi to max. A i to raz kiedyś.
I jak sobie pomyślę, że w zasadzie u nas jest te 12,5 litra (30 litrów gorzały), ale na 10 osób, to gdzieś tam jest może i ze trzydzieści, albo lepiej, na łeb. Może koślawa ta moja statystyka, ale ryje banię.

madzialena82 nie schlebiaj sobie, oboje wiemy, że częściej myślisz o mnie niż ja o tobie
Teksty o wschodniej ścianie same się nie wymyślą

:maciej1988 no i tak to właśnie z tymi setkami jest . Ktoś kogoś w balona robi

zialena82 sprawą "ma się zająć" Ministerstwo Zdrowia. Z tego co czytałem rozpatrują zakaz sprzedaży lub podniesienie akcyzy. No cóż, są to dwa fundamentalnie różne podejścia.
Niektórzy twierdzą, że nasz rząd to banda cynicznych drani, którzy maja w dupie Polaków byle tylko dali się wydoić i z własnych pieniędzy sfinansowali obietnice wyborcze rządu. Są też tacy, którzy uważają, że rząd jest wspaniały i troszczy się o obywateli. Z przedstawicielami tej drugiej grupy chętnie zawrę zakład, że zakazu nie będzie, ale krojenie na akcyzie ma wszelkie szanse powodzenia

Oczywiście zwiększone wpływy bez wątpienia pójdą na walkę z patologią

Masło orzechowe? Nic dziwnego, że to świństwo musisz czymś popić