Wybory na Węgrzech charakteryzowały się wszechobecnym mieszaniem się państwowych i partyjnych środków, podważając możliwości konkurentów do rywalizacji na równych prawach" - brzmiało pierwsze zdanie raportu (OBWE - przyp. niweji). Wśród głównych zarzutów było sprzyjanie mediów publicznych partii rządzącej oraz wykorzystywanie środków publicznych dla celów kampanii wyborczej. Chodziło m.in. o wprowadzenie specjalnej obniżki cen prądu tuż przed wyborami oraz prowadzenie rządowej kampanii informacyjnej za pomocą reklam i billboardów, tylko teoretycznie niemającej nic wspólnego z wyborami
Swoją drogą wybitnie chujowo wytłumaczyli w jaki sposób zatrzymano proceder. No ale nie o to przecież chodziło.
Ostatnio edytowany:
2019-10-12 13:17:41