KATASTROFA PIERWSZEGO SAMOLOTU POLSKIEGO W WARSZAWIE.
Dwóch oficerów lotników zabitych.
(Telefonem od naszego korespondenta).
Warszawa, 25 sierpnia. (Z) Wczoraj odbyła się uroczystość poświęcenia pierwszego samolotu polskiego, wykonanego w polskiej fabryce, poczem na polach mokotowskich odbył się wzlot tego samolotu, w obecności naczelnika państwa, przedstawicieli władz i publiczności.
Wzlecieli mianowicie porucznik Słowik jako obserwator i porucznik Jasianowski, jako pilot Wzniósłszy się na wysokość 800 m. pilot zaczai wykonywać akrobatyczne sztuczki. Nagle publiczność patrząca z dołu zobaczyła, że skrzydła samolotu złożyły się, poczem jedno odpadło a aparat z zawrotną szybkością spadł na ziemie.
Obaj lotnicy zabili się na miejscu.
Panuje przekonanie, że powodem katastrofy była nadmierna brawura pilota.
Zwłoki zabitych odwieziono do szpitala Ujazdowskiego.
Porucznik Słowik, był inżynierem niezwykle zdolnym, który doprowadził do wysokiego stanu centralne warsztaty lotnicze. W armii austryackiej byt prześladowany i więziony za swoje przekonania. Porucznik Jasionowski był jednym z najlepszych lotników, który brał udział na froncie litewskim i tam się wyróżnił
Z aparatu pozostały tylko strzępy.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 26-08-1919
HONORARYA LEKARSKIE W CHINACH.
Cesarz chiński zapytał pewnego razu Anglika, jak wynagradza się w Europie lekarza za jego opiekę w chorobie. Gdy się dowiedział, że to zależy od jakości okresu jej trwania, poddał ten system ostrej krytyce i oznajmił:
„U mnie ma się ta rzecz całkiem inaczej. Ja mam czterech nadwornych lekarzy i ci otrzymują miesięczną stałą pensyę. Gdy jednak zachoruję, zatrzymuje się natychmiast wypłatę. Wobec ,tego wszystkie moje dolegliwości kończą ‚się bardzo prędko”.
Gwiazdka Cieszyńska, 26-08-1919
100lattemu.pl