TAJEMNICZA MUSZTRA.
Był ciemny, bezgwiezdny wieczór i okolice parku dra Jordana tonęły w pustce i milczeniu, a bezlistne drzewa szumiały cichutko i tajemniczo, kołysane ciepłym, przedwiosennym wiatrem.
Przechodzący aleją kapitan X. dojrzał nagle w ciemności w chwiejnym blasku latarni ciemne masy skautów, wykonujące sprawnie i gładko ćwiczenia wojskowe. A gdy wytężył słuch, dobiegły go słowa komendy, rzucane w języku mu nieznanym, tajemniczym, jak cała scenerya tej musztry, odbywanej w ciemnościach zamiejskiego pustkowia, w późny zimowy wieczór.
Zaintrygowany, postanowił zbadać mysteryum, odgrywające się przed jego oczami i, zbliżywszy się do tajemniczego wojska, ujrzał zwarte szeregi uczniów gimnazyalnych w strojach skautów.
Jeden z nich zapytany przez kapitana X. w jakim języku słyszał przed chwilę komendę, zawahał się, ale zmieszany surowem spojrzeniem kapitana, odpowiedział:
- Po hebrajsku...
POCZTA W OŚWIĘCIMIU
notuje na recepisie zwrotnym: „Adresat gestorben, daher Retour". Dyrekcya poczt zechce tym panom przypomnieć, że żyją na koszt skarbu Państwa Polskiego — i choćby już z tego względu winni uszanować język urzędowy polski.
„DIE FINANZWACH-ABTEGLUNG IN KROSNO".
Tak adresuje główny urząd cłowy w Dziedzicach do innych oddziałów „in Galizien". Czas byłby pouczyć tych panów, że żyją w państwie polskiem, które podobnego bezwstydu nie może ścierpieć.
W CHMIELOWIE
pod Tarnobrzegiem w dobrach br. Z. Tarnowskiego znajduje się fabryka wytworów rolniczych, prowadzona przez Czechów i Niemców. Miejscowa ludność polska żali się na rabunkową gospodarkę obcych, oraz wywóz przetworów fabrycznych zagranicę. Sprawę tę polecamy uwadze właściciela.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 13-03-1919
100lattemu.pl