Będąc pod wrażeniem sukcesu hungry4life zwracam się i ja do Was.
Nle nie mamy czasu na tłumaczenia. Sebastian ma 4 lata i jest moim sąsiadem. Waży 17kg. Rośnie! Ale jak osiągnie 20kg, serce przestanie pracować. 3kg! Jest nadzieja, ale trzeba pieniędzy! Dużo pieniędzy. Ale ziarnko do ziarnka i będzie dobrze!
https://www.siepomaga.pl/sercadlaserca
Zamiast piwa czy czekolady.
DZZZIEEEEKUJEEE!!!

Link do strony bezpośredniej zbiórki: https://www.siepomaga.pl/sebastian-terpinski

ja bym jednak radziła znaleźć czas na jakieś wytłumaczenie, choćby na stronie zbiórki
a dobra, jest

Zgadzam się z :dis, opis na stronie wrzutki jest "lekko" niejasny. Rozumiem, że liczy się czas, ale można się wysilić i poświęcić chociaż 10 minut na opisanie przypadłości chłopca. Ja np. nie bardzo rozumiem dlaczego serce mu siądzie gdy osiągnie wagę 20 kg, i skąd to wiadomo.

jest linek z boku, łatwo przeoczyć

:discordia o widzisz. Nawet nie ma czasu zrobić kopiuj- wklej. Ja myślałem, że to już link do innej zbiórki.

przepraszam. już wyjaśniam.
zmieściłem link to utworzonej przez mnie skarbonki, na której, notabene, jest link to źródłowej zbiórki wraz z bardzo szczegółowym, smutnym i bolesnym, opisem.
link do źródła:
https://www.siepomaga.pl/sebastian-terpinski

Tak się zastanawiam: tylko dwóch kardiochirurgów na świecie wykonuje takie operacje. Dlaczego? Nie mogą wyszkolić następców? Czy to jest jakaś wiedza tajemna, wymagająca niesamowitych umiejętności?

Fiol78, nie wiem. Ja nie rozumiem wielu rzeczy na tym świecie - między innymi dlaczego taka operacja, po promocji kosztuje 2,5mln złotych?! Co tam jest takiego drogiego?
Czemu rodzice, płacący ZUS nie mogą liczyć na pomoc Państwa? Czemu życie dziecka, jest zależne od ludzi dobrej woli?

tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi..

:lordqra , od państwa to może co najwyżej usłyszeć, że skoro serce siądzie przy 20 kg, to niech mniej je taka to rzeczywistość

zialena82 , popyt/podaż, medycyna to też biznes

zialena82 to co niveja wspomniał - biznes plus to, że specjaliści w każdej dziedzinie się cenią. Czy jest to adekwatne do wykonanej roboty, to już inna sprawa...

Cenić się to jedno, ale nie rozpowszechniać tej wiedzy dalej to już inna sprawa. To znaczy, rozumiem, że w wypadku dzielenia się umiejętnościami, należy się również podzielić wpływami, ale nie sądzę, żeby w skali całego wielkiego świata, aż tak bardzo im ubyło. W grobie im się ta wiedza nie przyda. Ani ona, ani te pieniądze, które dzięki niej zdobędą. Ogólnie, ciężki temat, a stwierdzenie, że pieniądze szczęścia nie dają, wymyślił chyba ktoś totalnie oderwany od rzeczywistości.

A wracając do tematu - niech to małe serce bije jak najdłużej.

Zakładacie tylko jeden scenariusz, a mianowicie chciwość (oczywiście niewykluczone, że tak jest). Niektórzy jednak próbują za sprawą swoich innowacji rozszerzać i doskonalić działalność - szkolenia kolejnych lekarzy, zakup precyzyjnego sprzętu, tworzenie i utrzymanie ośrodków, procedury patentowe itp. to pewnie też nie jest tania sprawa. Często schorzenia są tak nietypowe, że niewielu jest potencjalnych pacjentów, lepiej więc utrzymywać ośrodek dzięki wysokim kosztom zabiegów niż nie utrzymywać go w ogóle.

:nevya ja nie tylko tu o chciwości mówię, ale też o tym co Ty. Żeby utrzymać i podnosić jakość świadczonych usług, to trzeba całkiem sporo dołożyć do interesu.
Jak się zsumuje wszystko po kolei, do tego dokładając nawet przysłowiowe parę groszy dodatkowo za strzykawkę, aby na pewno była z odpowiednimi certyfikatami i o odpowiednich właściwościach, do tego wynagrodzenie dodatkowo za każdą, chociażby najzwyklejszą usługę, to wychodzą z pewnością duże kwoty.

A ile biorą faktycznie sami lekarze, to już ciężko oszacować. Takich specjalistów na JM chyba nie mamy i żaden pewnie by się nie przyznał ile bierze za operację
Ale skoro standardowa porada u typowego specjalisty potrafi kosztować kilka stówek...

:kwiateck
oni przekażą tą wiedzę dalej, ale jak już przestaną czynnie wykonywać zawód i jak wszystko pójdzie kilka kroków do przodu

:fiol78 Odpowiadając na Twoje pytanie:
1. Następcy szkolą się pod okiem tych dwóch kardiochirurgów. To nie jest przecież tak, że operację przeprowadza sam profesor - do takich skomplikowanych operacji szykowany jest cały zespół, który często składa się kilku lekarzy i kilkunastu osób personelu pomocniczego.
2. Żeby wprawić się w prowadzeniu takich operacji należy ich przeprowadzać co najmniej kilkanaście-kilkadziesiąt rocznie. Po prostu nie ma tylu pacjentów. Szczególnie, że w obecnych czasach, dzięki diagnostyce prenatalnej, takie płody (lub dzieci, w zależności od poglądów) często są abortowane.

Jeśli chodzi o koszty - nawet w Polsce przeprowadzenie nieskomplikowanej operacji kardiochirurgicznej u dziecka kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tutaj zaś mowa o bardzo trudnym, zapewne wieloetapowym leczeniu, które obejmuje dokładną diagnostykę, przeprowadzenie jednego lub kilku zabiegów operacyjnych, pobyt na oddziale intensywnej terapii (w Polsce doba kosztuje 1000-2000 zł wzwyż), opiekę i rehabilitację. To wszystko dzieje się w kraju, który słynie z wysokich cen za usługi medyczne.

@LordKaftan "przeprowadzenie nieskomplikowanej operacji kardiochirurgicznej u dziecka kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych" co się składa na ten koszt? Prąd? Konserwacja maszyn? [ile procent?]? Ile procent to wynagrodzenie lekarza? Serio pytam, bez złośliwości. Te wszystkie kwoty wydają mi się po prostu abstrakcyjnie wysokie. I rozumiem, że duża wiedza i umiejętności są cenne, ale mam wrażenie, że to przesada.
Co do dzieciaka to trzymam kciuki. Dużo siły dla całej rodziny.

:miss_cappuccino prosta kardiochirurgiczna sala operacyjna potrafi i kilkanaście milionów kosztować, a jeszcze wszystko trzeba naprawiać i konserwować, więc dzień pracy już kosztuje kilka/ kilkanaście tysięcy złotych, do tego dochodzi sprzęt jednorazowy, czasem trzeba coś wszczepić pacjentowi (też często drogie zabawki), wszystkie leki, koszta personelu. I jeszcze pewnie coś pominęłam

Jakby tak zacząć liczyć, to kwota może się okazać wcale nie taka abstrakcyjna. Na taki zabieg składają się wszelkie koszta pobytu, opieki przed i pooperacyjnej na specjalnej sali, koszty użycia specjalistycznego sprzętu, który ma swój resurs i musi podlegać serwisowi, koszt jednorazowych elementów do tych urządzeń, koszt leków, koszt wszelkiego sprzętu jednorazowego - strzykawek, wenflonów, nawet rękawiczek, koszt samego zabiegu na który złożą się koszty sali, wynagrodzenie dla biorącego udział personelu. I zbiera się potężna suma. Do tego sprawa ma się wydarzyć w kraju, gdzie służba zdrowia do tanich nie należy.
Dla porównania. Godzina lotu takiego F16, to całkiem grube kilkadziesiąt tysięcy złotych. A uzbrojenie do niego, to już bajońskie sumy zwłaszcza, że to urządzenia jednorazowe.
https://forsal.pl/artykuly/840453,ile-kosztuje-lot-mysliwca-f-16.html
Więc koszty tej operacji wcale nie są wyssane z palca. A w ogóle, to czy w podaną kwotę są wliczone koszta transportu? Bo przynajmniej tam będą wysokie, bo chory wymagać będzie specjalistycznego wyposażenia na czas podróży. A koszty pobytu bliskiej osoby, która przecież też musi mieszkać i jeść? Może szpital to zapewnia, ale też nie za darmo.

@hubbbabubba i inni, może macie rację, w większości się zgadzam, ale padł jeden argument.
Wspaniałomyślnie (mówię poważnie) dr zgodził się obniżyć kwotę do 2,5 mln złotych z 5!

Domyślam się, że nie będą dokładać do interesu, więc mogę założyć, że zrobią to po kosztach i faktycznie jakby zliczyć to wszystko, może by wyszło 2,5. to w takim razie pozostałą cześć do marża? Zarobek? fajnie jest dużo zarabiać, sam bym chciał dużo zarabiać, wszystkim tego życzę, ale jasna dupa, nie pojęta kwota...

wracając do tematu głównego.
można blikiem albo innymi szybkim niewymagającymi zaangażowania metodami zasilić skarbonkę choćby 5zł i zostać bohaterem!
moja skarbonka dla Sebixa https://www.siepomaga.pl/sercadlaserca
strona główna akcji Sebixa https://www.siepomaga.pl/sebastian-terpinski

Szanowni
Choć po złotówce? BLIKIEM? prościej się nie da

https://stanfordhealthcare.org/content/dam/SHC/patientsandvisitors/pricingtransparency/DRG%20-%20Stanford%20Hospital%20FY18.xlsx

Cennik szpitala, za zabiegi bez ubezpieczenia. Do tego jest osobny cennik „części”

jak coś, to wg ZIPa, bypassy u osoby dorosłej, w 2012 roku to koszt 32946,68 PLN. A to przecież "tylko" bypassy. Zwykły woreczek żółciowy, usuwany laparoskopowo, w 2019 - 4088,40 PLN.
Generalnie medycyna jest droga, bardzo droga

https://www.siepomaga.pl/sercadlaserca

hejka, zostało kilka tysiecy zeby cel osiągnąć, a sytuacja jest krytyczna..
pomocy!