Takie zagrania, to nic nowego. Miałem u siebie podobną prowokację na papierosach. Dawno, dawno temu prowadziłem kioski prasowe, a w jednym z nich pracowałem. Jak wiecie, albo nie, to ze względów podatkowych nie wolno sprzedawać papierosów na sztuki. Akcyza zapłacona jest za paczkę, na paczce cena jest nabita i nie wolno skasować więcej. Oczywiście zawsze są jacyś krewni i znajomi, dla których zrobisz wyjątek i masz taką paczkę rozpieczętowaną. Któregoś dnia podchodzi pod okienko facet i prosi paczkę papierosów. Liczy klepaki które ma na ręce i przeprasza, ale nie ma wystarczającej sumy na zakup. Mówi, że właściwie to on rzucił palenie, ale żona go na zakupach niemiłosiernie wkurwiła i musi zapalić na nerwy.
- Na paczkę nie mam, ale sprzedaj mi Pan ze trzy na sztuki. I położył 2 złote.
W pierwszym odruchu sięgnąłem po tę rozpoczętą paczkę, ale coś mnie tchnęło i mówię: - Schowaj Pan kasę, na sztuki sprzedać nie mogę, ale sam palę, to Pana jednym na nerwy poratuję. Trzeba sobie pomagać.
Facet 2 złote zawiną, fajką się poczęstował i poszedł. Wraca za parę minut razem z babką i wywalają legitymację kontrolera skarbowego. Sprawdzili mi wszystkie fajki pod względem znaków akcyzy i dowalili 200 PLN mandatu za niewyraźne oznaczenie numeru kasy fiskalnej (jedna z literek była wyblakła, a numer musi być naniesiony wyraźnie, flamastrem niezmywalnym hurr durr). Rok 2006.
edit: literówki

:lasior
2006? Coś mi się kojarzy. To nie za tych samych skurwieli było?

No i mamy oczekiwane zakończenie: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24253097,scigala-mechanika-za-wymieniona-zarowke-naczelniczka-skarbowki.html#s=BoxOpLink