:liiina
Ja sobie wypraszam zwykłą środę.
Od wczorajszego wieczora sa to: PierwszeTakPóźnoJesienneDniKotaKarmiącego. Będą trwały jakiś czas.
Dzień zaczął się dla mnie skokiem do sklepu o nieludzkiej 6 rano, a Kociej Mamy jajeczkiem kurzym i pokruszonym twarogiem kwadrans później.
Żadnych schabowych nie będzie. Najwyżej wróbel w potrawce z piór, jak Kocia Mama się trochę pozbiera.
A co Światowego Dnia Feministek - hmm...