Schody się psują, bo... ludzie po nich chodzą. I biegają.
Robiłem to. Wiele razy. Jestem taki zły...Ave Satan!!!

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/584256,awaria-schodow-ruchomych-metro-centrum-opinia.html

:spowiednik bo to są schody ruchome. Od dawna twierdzę, że mamy problemy ze zrozumieniem prostych instrukcji obsługi i uważam za bzdurę, te wszystkie pseudo zasady że na ruchomych schodach stoi się po prawej stronie, żeby po lewej mogły przebiegać łosie.

:poradnia schody tym się różnią od windy, że można po nich chodzić. Pszypadek?

:spowiednik coś sobie dodali, bo w cytacie jest tylko o bieganiu

:szatkus "w związku z licznymi awariami oraz wypadkami, które mają miejsce na schodach ruchomych zainstalowanych na stacjach Metra Warszawskiego, będące w opinii TDT następstwem kampanii wdrożonej przez Metro, zezwalającej pasażerom na chodzenie po schodach ruchomych, Transportowy Dozór Techniczny wyraża kategoryczny sprzeciw przeciwko takiemu zezwoleniu"
I wystąpili o zakaz chodzenia po schodach. Metro sie jeszcze nie ustosunkowało. Poza tym - co za różnica?

Niech postawią zwykle schody.

Kiedyś to matki mówiły "nie biegaj po schodach!",a teraz nie i takie są skutki bezstresowego wychowania.

:spowiednik ruchome schody to umowna fraza, chodzenie po nich oznacza problemy ze zrozumieniem zasad ich działania.

:poradnia a myśłałem że nic mnie bardziej nie rozbawi niż ten artykuł

:spowiednik ...własne ograniczenia cieszą najbardziej.

:poradnia pewnie masz rację skoro tak twierdzisz. czyli zostajemy przy tym co lubimy: ty na widok schodów stajesz, a ja po nich chodzę

:spowiednik zrobimy inaczej. Ty będziesz biegał lewą stroną ruchomych schodów jak rasowy łoś, a ja zwyczajem istot rozumnych skorzystam z ich funkcji.

:poradnia deal będziesz miał sporo czasu żeby się zastanowić z czego wynika różnica między takimi schodami a windą

:poradnia Tobie się to nie nudzi?

:spowiednik damy radę. Ja sobie przypomnę skąd u ludzi bierze się skłonnośc do ignorancji, a ty udając łosia, zgłębisz znaczenie powiedzenia mówiącego, że pośpiech poniża.

Co byście nie sądzili o :poradnia, to tutaj ma rację. Debile, którzy MUSZĄ "zaoszczędzić" 15 sekund biegają po ruchomych schodach - powodują nie tylko ich nierównomierne obciążenie i doprowadzają do uszkodzeń, ale też są święcie przekonani, że inaczej się nie da.

A najbardziej mnie śmieszy, jak ludzie którzy na codzień twardo głosują za "suwakiem" w ruchu samochodowym, nie ogarniają, że dokładnie ta sama zasada dotyczy ruchu na takich schodach ruchomych - gdyby nie biegające po schodach łosie, to ilość osób JADĄCYCH w górę byłaby dwukrotnie większa - więc dwukrotnie szybciej następowałoby "rozładowanie" peronu. No ale nie, wiochmeni MUSZĄ 15 sek zaoszczędzić biegnąc po ruchomych schodach.

I to by było na tyle

:kocia_mama Niech wyłączą te, które już są.

:r_a_k to dlaczego na CAŁYM świecie jest przyjęta zasada wolnej lewej strony dla wchodzących po ruchomych schodach i nikt tego nie zabrania?
A naprawy ciągną się miesiącami?

Bo nie konserwują na bieżąco tylko czekają aż się popsują, ot jak działa to nie ruszamy, kasa pójdzie na związki lub do kieszeni.

Jak byłem na seminarium dotyczących kolei dużych prędkości to tam gość opowiadał że Japońce tego swojego Shinkansena są w stanie naprawić w niecałą godzinę, nie ważne czy to malowanie czy wymiana silnika
U nas tyle czasu to by się Zdzich ze Stachem zastanawiali który ma zadzwonić i gdzie by się dowiedzieć gdzie znajdą papier na zgłoszenie awarii.

:maciek_cherokee widzisz, dlatego że na CAŁYM świecie normalni ludzie sobie jadą, a pas zostawiają wolny 1) jak nie ma nadmiaru ludzi czekających na peronie, 2) na wypadek gdyby ktoś naprawdę naprawdę się śpieszył.

Tyle, że u nas, w odróżnieniu od CAŁEGO świata łosie chcą mieć pas wolny zawsze, choćby na peronie czekał pierdzylion ludzi, 2) łosie zawsze się śpieszą, bo nie umieją na czas ruszyć tyłka i potem łudzą się, że te 15 sek cokolwiek w ich spóźnieniu zmieni.

Podsumowując - przywoływany przez Ciebie "cały świat" różni się od naszych (irytujących dla normalnych pasażerów) łosi.

A co do konserwowania/naprawiania to się wypowiadać nie będę, bo nie znam rozkładu/warunków serwisowania/norm.

ps. Na szczęście poruszam się głównie po czterech stacjach (Natolin, Ursynów, Politechnika, pl. Wilsona) więc nie mam problemu z (nie)ruchomością schodów.

Łosie są wszędzie.

:r_a_k jak poznajesz że ktoś "naprawdę się spieszy"? Sygnały świetlne i dźwiękowe ?

:kurzastopa a widzisz, jako dyplomowana jednostka aspołeczna ja się zupełnie i całkowicie nie przejmuje tym czy ktoś się być może śpieszy - jeśli jest na peronie ludzi mało to staję po tej prawej stronie. Ale jak jest dużo, to zupełnie sie nie przejmując ewentualnymi łosiami staję po lewej tym samym inicjując ruchmo-schodowy "suwak". Ludzie jadą wtedy jak trzeba, ustawiając się na obu "pasach", a łosie.. nic mnie nie obchodzą.

:r_a_k antyspołeczna, a nie aspołeczna.

:szatkus aspołeczna, bo działam poza społecznymi umowami (typu "zawsze zostawiaj lewą wolną"), a nie antyspołeczna - bo w końcu dzięki mojemu działaniu społeczeństwu (tej części na peronie) jest jednak lepiej, bo wszyscy razem wyjadą z tego peronu szybciej

:r_a_k niech będzie aspołaczna

:szatkus wrednie przeedytowałem i teraz nie masz czego się czepić :P

:r_a_k dalej mam, ale po prostu mi się nie chce

"dyplomowana jednostka aspołeczna"



I stanie ci potem taki baran na środku. Ani obejść, ani przeskoczyć (najchętniej w plecy kopnąć). Pomyślisz sobie, że to zwykłe niemyślące boże ciele, a to zwyczajny matoł, który jeszcze zwyczajnie ma frajde z wkurwiania innych.

:spowiednik
Co do chodzenia po schodach, szczególnie ruchomych jest to troszkę skomplikowana sprawa. Jeżeli kąt nachylenia wynosi ponad 30 stopni, wysokość stopnia przekracza 15 cm a długość stopnia jest mniejsza niż 30 cm, na ruchomych schodach należy stać i nie powinno się chodzić. Po takich co spełniają warunki, tj. <30 st, <15 cm , >30 cm można chodzić.
Dla odróżnienia jednych od drugich na ramie z poręczą lub nad schodami (lub chodnikami) umieszcza się odpowiednie piktogramy, które jednak zwykle przekraczają zdolność rozumienia przez sÓwerena.