Na żywo, twarzą w twarz do czynienia z pierd0lnętymi ludźmi?
Rozmawiacie z nimi i macie wrażenie rozmowy chu*a z butem.
Odnoszę wrażenie że wiele osób które uważałem za lekko dziwne na JM, trzymają jeszcze jakieś normy społeczne.

Jak dla mnie, to każdy kto nie jest mną jest dziwny

i nielogiczny.

:miss_cappuccino to ilu jest takich jak Ty?

Zdecydowanie zbyt często, czasem kilka razy dziennie
Większość tylko stwarza pozory normalności, prawie wszyscy są pierdolnięci

Mam jednego takiego w pracy... grrr

Najbardziej mnie wnerwia jak ktoś jest nielogiczny.

:brogman wyobraz sobie ze jeden gosc stad, byl u mnie w pracy. On uwaza ze ja jestem pierdolniety, a ja uwazam ze on jest pierdoleniety.

To ja zazwyczaj jestem tym pierdolnietym.

Np facet chciał popenić samobója i se chciał wlać rtęć z termometru do dupy. Pytm się go dlaczego akurat do dupy próbował a nie do ucha jak u Szekspira, albo dlaczego nie wsadził sobie termometru w cewkę moczową i nie przypierdzielił w penis młotkiem?

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem...

Na twoim brogman miejscu nie pytałbym się internetów o kondycje psychiczną świata, bo to trochę tak, jak wpaść z wizytą do psychiatryka i prosić pacjentów o życiowe rady.

:poradnia ty jesteś chyba pierdo*nięty

W pracy raz na kilka dni.
W życiu poza pracą od jakiegoś czasu zrobiłam się aspołeczna i wybredna, więc utrzymuję nieliczne kontakty towarzyskie tylko z wybranymi osobami Po takiej selekcji raczej nie ma w nich nielogicznych przypadków.

Miałem takiego w poprzedniej robocie. Nie śmiał się, on mówił "lol"...

:brogman najgorzej, przeżyć samobójstwo i jeszcze dostać opierdol od ratownika, że nie było jak u Szekspira.

bo to ludzie co nie mają szacunku do życia , ani do śmierci.

:brogman odpowiedziałbym, że nie, ale każdy pierdolnięty tak mówi. BTW, serio uważasz, że ten wątek da ci odpowiedź czy już masz fizia?

Na HP nie oczekuję poważnych odpowiedzi jak niektórzy.

:brogman

Słusznie, kilka oczekiwań można sobie na forumkach śmiało odpuścić...

W niedzielę kolega jechał do roboty, jakaś dziewczyna postanowiła, że skoczy z wiaduktu na autostradę.
Przeżyła, ale chyba nie to było w jej planach.

Sytuacja nr dwa

Laska 21 lat. 21 tydzień ciąży, zgłasza ból brzucha. Jedziemy na sygnale. Przedwczoraj wypisała się ze szpitala na własne żądanie, rano poszła na izbę przyjęć, ale postanowiła że nie będzie czekała. Wróciła do domu i wezwała karetkę. Mieszkała w bloku, na przeciw szpitala.
To pytam się czy ma wszystko w porządku z głową? W jakim celu wezwała pogotowie?
No bo chciała by aby zawieść ją do innego szpitala, no to tłumaczę że zły nr wybrała bo to nie jest taksówka. Zawieźliśmy ją do tego szpitala z którego wylazła. Dostała zjebki od personelu. Jeszcze się pluła że na nas płaci i musimy ją zawieść gdzie ona chce. To ją zawiodłem

Na całe szczęście już dość rzadko, ale nie uwolnię się do końca życia.

:brogman wiesz, kobiety bywaja irracjonalne, kobiety w ciąży z powodu poważnej rewolucji tym bardziej mają do tego prawo. Wy na tych karetkach jesteście nie dość, że zajechani jak koń po westernie, to jeszcze w dodatku pozbawieni sensownych szkoleń i dodatkowo wpasowani w rolę pełnej decyzyjności i odpowiedzialności, więc wam odbija. A pacjentowi odbijać ma prawo i niestety wolno mu wszystko, a dziurawe procedury i brak wydajnych narzędzi robi resztę. Pracujesz w składzie paramedycznym, czy jest jakiś wykształcony lekarz na pokładzie tego ratunkowego bolidu?

Sami. Jest jedna karetka z lekarzem na cztery miasta

:brogman no to ustaw się już na przeszczep wątroby i zacznij sobie szyć pelerynę superbohatera, bo jak w końcu sfiziujesz to przynajmniej będziesz mieć fajne wdzianko. Na polepszenie warunków pracy raczej bym nie liczył, bo brać paramedyczna nie jest dobra w dbanie o swoje interesy, a o sensownych pomagaczy jest coraz trudniej.

Wczoraj. Dzisiaj. Zapewne jutro. Pojutrze nie, bo mam wolne

O, :brogman rozmawia z pie%dolniętym człowiekiem
https://www.youtube.com/watch?v=7aESRbTup2o

A mnie jak karetką przewozili z jednego budynku do drugiego to się mnie pytali do jakiego szpitala. Ja patrzę jak na debili a koleś mówi, że mogę sobie zażyczyć gdzie chcę

Codziennie...

:gogosiek pewnie był pierdolnięty